Syl Johnson nie żyje. Miał 85 lat
Legendarny muzyk soulowy i przedstawiciel bluesa chicagowskiego, Syl Johnson zmarł w wieku 85 lat. Przyczyna śmierci muzyka, którego twórczość była często wykorzystywana w hip-hopie, nie została ujawniona.
W 1967 roku Syl Johnson wydał singel "Different Strokes", który stał się jednocześnie jednym z jego najważniejszych utworów. Stał się niespodziewanie jednym z najczęściej samplowanych w rapie utworów.
"Z ogromnym smutkiem nasza rodzina ogłasza odejście legendy Soul & Blues Hall of Fame, Syl Johnsona (urodzonego jako Sylvester Thompson w Holly Springs, MS)" - napisała w oświadczeniu rodzina. "Tata, brat, dziadek, pradziadek, wujek, przyjaciel i artysta, przeżył swoje życie jako piosenkarz, muzyk i przedsiębiorca, który kochał czarną muzykę" - dodają bliscy. Johnson miał 85 lat. Jego śmierć nastąpiła zaledwie tydzień po śmierci Jimmy'ego Johnsona, jego brata i scenicznego kompana, który zmarł w wieku 93 lat (sprawdź).
Johnson zdobył sławę w latach 60. i 70., nagrywając soulowe i bluesowe płyty dla chicagowskiej wytwórni Twilight/Twinight, która w 1968 roku wydała jego debiutancki album "Dresses Too Short". Na tym krążku znalazł się utwór "Different Strokes", funkowy utwór, który później był samplowany m.in. przez Public Enemy ("Fight the Power"), Wu-Tang Clan ("Shame on a N***a"), Erica B. & Rakima ("I Know You Got Soul"), Jaya-Z i Kanye Westa ("The Joy" [ft. Curtis Mayfield]), De La Soul ("The Magic Number") i innych.
Na portalu WhoSampled, gdzie znajdują się statystyki użycia poszczególnych utworów w różnych piosenkach, pod tytułem "Different Strokes" widnieje ponad 300 utworów, które wykorzystują fragmenty oryginału Johnsona, co czyni go jednym z najbardziej wpływowych utworów w hip-hopie.
Utwór, który przysporzył mu popularności, był dla niego również brzemieniem - powszechne wykorzystywanie "Different Strokes" powodowało częste spory o prawa autorskie. Wtedy Johnson występował na drogę prawną, m.in. przeciwko Jayowi-Z i Kanye Westowi. Autor dochodził swoich praw także w przypadku wykorzystania utworów bez zezwolenia przez Michaela Jacksona czy Cypress Hill.
Kariera muzyka nie skończyła się na jednym przeboju, bo Syl Johnson występował niemal do końca życia. W 1970 roku wydał drugi album, "Is It Because I'm Black", a później jeszcze kilka płyt, m.in. "Back for a Taste of Your Love", "Uptown Shakedown", "Suicide Blues", "Bridge to Legacy" i inne.
W 2010 roku ukazało się wydawnictwo podsumowującego jego twórczość, zawarto w nim książkę opisującą wpływ twórczości Johnsona na muzykę. Za nie otrzymał dwie nominacje do nagrody Grammy: za najlepszy album historyczny i za najlepsze komentarze do płyty.
Pięć lat później stworzono film dokumentalny o muzyku, "Syl Johnson: Any Way the Wind Blows". W produkcję zaangażowani byli m.in. RZA, Prince Paul z De La Soul, Jonathan Lethem i inni. Oryginalną ścieżkę dźwiękową stworzyli Yo La Tengo.
Rodzina w oświadczeniu nazwała Johnsona "płomiennym, zaciętym bojownikiem, zawsze stojącym na stanowisku dążenia do sprawiedliwości, co odnosiło się do jego muzyki i brzmienia". W dalszej części oświadczenia czytamy: "Będzie go naprawdę brakowało wszystkim, którzy spotkali kiedykolwiek go spotkali. Jego katalog i spuścizna będą zapamiętane jako nieskazitelne i historyczne wzorce dla wszystkich, którzy ich doświadczą. Do jego fanów na całym świecie, kochał was wszystkich. Miłośnik muzyki i ikona Chicago, Syl Johnson żył swoim życiem w sposób niepodległy".
Córka muzyka, Syleena Johnson, jest również wokalistką, a także prezenterką. Można było ją ostatnio usłyszeć w utworze "Donda Chart", który otwierał ostatnią płytę Kanyego Westa, "Donda".