Reklama

Superjoint Ritual kontra Damageplan

"Ten album to kupa g***a" - tak debiut zespołu Damageplan, album "New Found Power" określił Jimmy Bower, gitarzysta dowodzonego przez Phila Anselmo zespołu Superjoint Ritual. Muzyk w walce słownej pomiędzy Anselmo a jego byłymi kolegami z grupy Pantera, Dimebagiem Darrellem i Vinniem Paulem, stoi zdecydowanie po stronie wokalisty.

"Pieprzyć Dimebaga Darrella i Vinniego Paula, pieprzyć ich" - tak zaczyna swoją wypowiedź na temat Damageplan Jimmy Bower.

"Wszystko co mówią, wszystkie fakty, które podają prasie są nieprawdziwe. My nigdy tak naprawdę nic nie mówiliśmy na ich temat. Cały czas koncertowaliśmy. Odkąd Pantera przestała działać w 2000 roku Philip i ja nagraliśmy trzy płyty i zagraliśmy około 12 tras koncertowych. Zrobiliśmy płytę Down i dwie płyty Superjoint Ritual. Oni nie robili nic poza kłapaniem ryjem".

"Potem wydali tę płytę, którą uważam za kupę g***a. Wiem, że ci goście są zdolni, ale nie podoba mi się to. Brzmi jak nu-metal. Oni nigdy nie mieli pojęcie o undergroundzie. W Panterze tylko Phil miał o tym pojęcie. On im przybliżył scenę podziemną" - rozdawał ciosy Bower.

Reklama

Muzyk uchylił też rąbka tajemnicy odnośnie nowej, trzeciej płyty, Superjoint Ritual.

"Gdybym ja miał ją zrobić po swojemu ona brzmiałaby jak stary Black Flag. I tak sądzę, że będzie brzmieć w ten sposób. Nowa płyta będzie zabijająca. Na razie każdy z nas ma czas, by się wyluzować i napisać coś na album".

"Jeszcze nie mieliśmy okazji się spotkać i poczuć tę chemię, która w tym zespole jest niesamowita. Superjoint to jeden z najbardziej szalonych zespołów w jakich grałem. Philip jest najlepszym aranżerem, jakiego spotkałem w życiu. To jeden z najbardziej profesjonalnych muzyków, z którymi grałem" - dodał Jimmy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Superjoint Ritual | Pantera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy