Reklama

Siostra Janina odchodzi z zakonu. Koniec muzycznego projektu

Znana z m.in. pielgrzymkowej wersji przeboju "Despacito" i debiutanckiej płyty "Zajmij się mną" Siostra Janina poinformowała na Instagramie, że odeszła z zakonu i zakończyła swój projekt muzyczny. Posty w mediach społecznościowych zostały później usunięte.

Znana z m.in. pielgrzymkowej wersji przeboju "Despacito" i debiutanckiej płyty "Zajmij się mną" Siostra Janina poinformowała na Instagramie, że odeszła z zakonu i zakończyła swój projekt muzyczny. Posty w mediach społecznościowych zostały później usunięte.
Siostra Janina na okładce płyty "Zajmij się mną" /

Janina czyli Anna Kaczmarzyk - siostra należąca do Zgromadzenia Służebniczek NMP NP, wokalistka, autorka tekstów. Gra na gitarze oraz ukulele. Z wykształcenia jest teologiem i terapeutą zajęciowym. Pracuje z młodzieżą w szkole, jak również wśród osób z niepełnosprawnością, prowadzi wolontariaty.

Szerszej publiczności dała się poznać utworem "Zdrowaś Maryjo" - przeróbką przeboju "Despacito" (posłuchaj!) Luisa Fonsiego. Jej wersja (sprawdź!) zdobyła uznanie internautów, osiągając 2,5 mln odsłon.

Reklama

Pierwszą autorską piosenką Siostry Janiny była "Zajmij się mną" (prawie 275 tys. odtworzeń, sprawdź!). Taki sam tytuł nosi debiutancki album, który ukazał się pod koniec maja.

Muzycznym współpracownikiem i menedżerem Siostry Janiny był Tomek Konfi Konfederak, gitarzysta, kompozytor i producent znany niegdyś z grupy Ha-Dwa-O (sprawdź!).

"Teksty są moimi osobistymi przeżyciami, jako człowieka, kobiety, siostry zakonnej a także artystki" - podkreślała jeszcze przed premierą śpiewająca zakonnica.

1 września postanowiła jednak zakończyć ten projekt i współpracę z Konfederakiem. Na Instagramie potwierdziła również, że odeszła z zakonu, przechodząc w stan świecki.

"Zawsze podejmowałam każdy dzień patrząc na znaki i wydarzenia. Starałam się je czytać i sprawiać, by moje postępowanie było odpowiedzią na to, co przeczytałam. Wiara podnosi jakość mojego życia. Muzyka daje nowe sposobności do czytania i słyszenia tych różnych znaków i wydarzeń. Muzyka jest swoistą modlitwą i sposobem wyrażania siebie. Wiara i muzyka idą bardzo w parze :) nie tylko w kontekście ewangelizacyjnym, ale osobistym - każdego zwykłego człowieka. Dlatego ciężko nam żyć bez wiary i ciężko nam żyć bez muzyki" - napisała.

"KTO CHCE ZROZUMIEĆ - ZROZUMIE. Wiara i muzyka pozostają na swoim miejscu we mnie, ale ja miejsce zmienić muszę. Zawsze się za Was pomodlę i zawsze dla Was zaśpiewam :). To mój ostatni wpis. Nie będę administrować profilu. Bóg dla mnie w tym momencie jest w prostocie i ukryciu. Tak przeczytałam z ostatnich wydarzeń. Tak odczytali to ci, którzy duchowo prowadzili mnie przez ostatnie trudne dni" - podsumowuje była zakonnica.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama