Robił furorę w TVN-ie, a potem zniknął. Teraz Bilguun ma dla fanów złą wiadomość!

Zespół Lavina – tworzony m.in. przez Bilguuna Ariunbaatara i Mateusza Banasiuka – przestał istnieć. Aktor potwierdził, że grupa zakończyła działalność. Pożegnanie formacji odbyło się 1 października podczas kameralnego koncertu w Warszawie.

Zespól Bilguuna Ariunbaatara przestał istnieć
Zespól Bilguuna Ariunbaatara przestał istnieć Piotr BlawickiEast News

Lavina to zespół grający muzykę z pogranicza rocka alternatywnego. Powstał z inicjatywy gitarzysty Rafała Żukowskiego, basisty Pawła Paszczyka oraz grającego na perkusji Mateusza Banasiuka. Po krótkich poszukiwaniach wokalisty do zespołu dołączył znany z TVN-u i Polsatu Bilguun Ariunbaatar ostatecznie zamykając skład.

Debiutancki album zespołu Lavina ukazał się 4 września 2020 roku, nakładem wytwórni MTJ. Na płycie znalazły się utwory "Bulwary" oraz "Wataha".

"Dzięki temu, że jesteśmy popularni, możemy opowiadać o naszej muzyce w wywiadach i w ten sposób więcej osób dowie się o Lavinie. Część z nich pewnie z czystej ciekawości sięgnie po naszą płytę i przesłucha choćby kilka numerów. A może spodobają im się na tyle, że na stałe wylądujemy w ich playlistach? Pewnie ci, którzy znają mnie z filmów i seriali, a Bilguuna z telewizji, nie spodziewają się po nas takiej muzyki. Na tej płycie pokażę swoje zupełnie inne oblicze. Bliguun zresztą też. Wiele osób na pewno będzie zaskoczonych" - mówił w tamtym czasie Banasiuk w wywiadzie dla Plejady.

Lavina zakończyła działalność. Banasiuk żegna słuchaczy

Ostatecznie jednak popularność Bilguuna i Banasiuka nie przełożyła się na zainteresowanie zespołem. Ten w październiku 2023 roku oficjalnie przestał istnieć. Grupa pożegnała się koncertem w Food Town w Fabryce Nowilna (Warszawa).

"Dzięki dla was wszystkich, którzy byliście z nami wczoraj i w tej szalonej podróży przez ostatnie lata. Jesteście najlepsi" - czytamy na stronie zespołu.

Banasiuk potwierdził również koniec składu na swoim Facebooku.

"Kiedy myślę o tych latach wspólnego grania, widzę przede wszystkim strych w domu moich rodziców, który już wiele lat temu zamienili dla mnie w salę prób. I wąskie schody, którymi dziesiątki razy wnosiłem i znosiłem perkusję, żeby zagrać każdy koncert. Samochód osobowy zapakowany po dach naszym sprzętem to dopiero był Tetris! No i wolność tworzenia. Wspólny lot, który nam towarzyszył na próbach. Energię, jaką z siebie dawaliśmy. Zapał i zaangażowanie. Tak jest, gdy się coś naprawdę kocha" - wspominał Banasiuk. "Ale czas się rozstać" - stwierdził, po czym skierował podziękowania do swoich kolegów z zespołu.

Fanów Laviny Banasiuk nie zostawi łz niczym. "Wspomnieniem tych lat jest nasza muzyka. Godziny spędzone w studiu, żeby utrwalić tę energię. Jeśli chcecie, możecie jej posłuchać, jest dostępna na Spotify, Tidal i YouTube" - podpowiadał.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas