Rob Laakso nie żyje. Członek zespołu Kurta Vile miał 44 lata
Rob Laakso, 44-letni basista, gitarzysta i producent związany m.in. z zespołem The Violators, zmarł 4 maja. Muzyk chorował na raka.
O śmierci Laakso poinformowała jego żona Sarah na stronie GoFundMe. Rodzina basisty i gitarzysty założyła zbiórkę publiczną po tym, jak dowiedziała się o jego chorobie. U muzyka zdiagnozowano rzadkiego raka dróg żółciowych.
"Jestem całkowicie zdruzgotana. Pragnę się z wami podzielić informacją, że mój ukochany mąż Rob zmarł wczoraj spokojnie wczoraj po południu. Po modlitwach o cud odkąd został zdiagnozowany, zaczęłam prosić Boga o spokojne odejście mojego męża. Każdy dzień, który razem spędziliśmy, był cudem" - czytamy.
"Ostatnimi czasy [Rob] znosił ogromny ból, aby być ze swoimi dziećmi tak długo, jak to tylko możliwe. Przez cały czas zachowywał spokój, aby dzieci mogły żyć w niewinnej radości, a jego przyjaciele i rodzina nie martwili się" - oświadczyła.
Kim był Rob Laakso?
44-letni Rob Laakso był członkiem zespołu Kurta Vile - The Violators. Do składu trafił w 2013 roku, gdzie zastąpił Adama Granduciela. Z grupą i cenionym artystą nagrał albumy "Walkin On Pretty Daze", "B’lieve I’m goin down" oraz "Bottle In It".
Ostatnim albumem, który nagrał z grupą był "Watch My Moves" z 2022 roku.
Laakso ponadto grał w shoegaze’owym składzie Swirlies oraz indie rockowej kapeli Mice Parade.