Reżyser filmu o Queen wyrzucony! Premiera "Bohemian Rhapsody" zagrożona?
Bryan Singer nie jest już reżyserem filmowej biografii zespołu Queen - "Bohemian Rhapsody". Twórca został zwolniony przez studio Fox.
O filmowej biografii wokalisty grupy Queen mówiło się od lat - pierwotnie do roli Freddiego Mercury'ego przymierzany był komik Sacha Baron Cohen (m.in. "Borat"), ale ostatecznie jego kandydatura została odrzucona po tym, jak nie mógł dojść do porozumienia z gitarzystą Brianem Mayem i perkusistą Rogerem Taylorem. Cohen chciał opowiedzieć o burzliwym życiu wokalisty, z naciskiem na imprezy, seks i narkotyki, na co ponoć nie chcieli zgodzić się muzycy Queen.
Reżyserii "Bohemian Rhapsody" ostatecznie podjął się Bryan Singer (m.in. film "X-Men", "Podejrzani"). Za scenariusz odpowiada Anthony McCarten ("Teoria wszystkiego").
To właśnie Singer jeszcze jesienią 2016 r. ujawnił, że w roli Mercury'ego zobaczymy mającego egipskie korzenie aktora Ramiego Maleka, który popularność zdobył dzięki roli Eliotta Aldersona w serialu "Mr. Robot" (m.in. nominacja do Złotego Globu). Ma na koncie także występy w serialach "Domowy front", "Pacyfik" i filmach "Noc w muzeum", "Noc w muzeum 2", "Noc w muzeum: Tajemnica grobowca" i "Saga 'Zmierzch': Przed świtem - część 2".
We wrześniu ujawniono pierwsze zdjęcie z planu "Bohemian Rhapsody", na którym widnieje Malek w charakterystycznej scenicznej pozie wokalisty Queen.
Nieco ponad miesiąc później Singer pokazał kolejną fotografię, tym razem z planu, i podpisał ją: "Nie mogłem wytrzymać i musiałem opublikować to zdjęcie".
W poniedziałek (4 grudnia) "The Hollywood Reporter" podał, że Bryan Singer został zwolniony z funkcji reżysera "Bohemian Rhapsody". Za zwolnieniem Singera miał stać Rami Malek, który zarzucił mu m.in. "niewłaściwe zachowanie" i "brak profesjonalizmu".
Swoje oświadczenie wystosował wówczas reżyser, który przekonuje, że jego nieobecność na planie spowodowana była opiekowaniem się "śmiertelnie chorym" rodzicem.
"Nie chciałem nic więcej, niż móc dokończyć ten projekt i pomóc w uhonorowaniu dorobku Freddiego Mercury'ego i Queen" - napisał Singer, dodając, że poprosił producentów filmu o przerwę w zdjęciach, by móc wrócić do USA i zająć się sprawami osobistymi.
"Niestety, studio zrezygnowało z moich usług. To nie była moja decyzja i nie miałem na nią wpływu" - dodał.
Reżyser zaprzeczył też, że powodem jego zwolnienia były kłótnie z Rami Malekiem, choć nie ukrywał, że "różnice artystyczne" miały miejsce. Media za Oceanem donoszą jednak, że "niewłaściwe zachowania" reżysera mogą być związane z molestowaniem seksualnym, a niektóre źródła wprost piszą o "seksualnym predatorze".
Na razie nie jest znane nazwisko nowego reżysera "Bohemian Rhapsody". Nie wiadomo tez, czy uda się utrzymać zapowiadany termin premiery (grudzień 2018 r.). W obsadzie filmu poza Malekiem znaleźli się też: Ben Hardy, który zagra Rogera Taylora ("X-Men: Apocalypse", serial "EastEnders"), Joe Mazzello jako basista John Deacon ("Park Jurajski", "The Social Network", "Pacyfik") i Gwilym Lee jako Brian May (seriale "Morderstwa w Midsomer" i "Jamestown").
Freddie Mercury zmarł 24 listopada 1991 r. z powodu komplikacji wywołanych przez AIDS.