Pracowity Mech

Pod koniec września ukazała się płyta reaktywowanej grupy Mech, zatytułowana po prostu "Mech". Jak się okazuje, warszawski kwartet ma ambitne plany i w najbliższym czasie zamierza zająć się jej następcą. O najbliższych planach zespołu opowiedział INTERIA.PL Maciej Januszko, wokalista Mchu.

Maciej Januszko (Mech)
Maciej Januszko (Mech)INTERIA.PL

- Musimy, mamy kontrakt podpisany na trzy płyty, a tu czas płynie. A mi też lata lecą. I żeby dotrzeć do tej trzeciej płyty, to najpierw trzeba nagrać drugą - śmieje się Januszko.

Z nagraniem nowego albumu nie powinno być problemu, bo w końcu "Mech" zawierał cztery starsze utwory nagrane ponownie i utwory znane z popularnej gry komputerowej "Painkiller".

- Na pewno będzie jeden utwór ze starego repertuaru. Może to będzie "Samosierra", albo coś takiego, no i nowe rzeczy, które się w tej chwili krystalizują. Być może będzie jeszcze jeden numer z gry zagrany, taki instrumentalny, trzyminutowy. A resztę już tam dorabiamy, jakieś wąsy do całości (śmiech).

- Wiemy, że będzie też jeden cover - absolutna niespodzianka. Na razie nie mogę zdradzić jaki, bo chcemy go dobrze dopracować - dodaje Januszko w rozmowie z INTERIA.PL.

Na razie jednak nie ma co liczyć na nowe nagrania, w końcu płyta "Mech" ukazała się pod koniec września.

- Cieszymy, że ta płytka już zaczęła jakoś tam egzystować i ludzie ją kupują, zaczęło się dużo koncertów. Mamy różne plany również i zagraniczne. Będzie też wersja anglojęzyczna tej płyty i zobaczymy jak to wszystko będzie - mówi nam wokalista.

- Jak na dzisiejszy dzień, to termin nagrania kolejnej płyty mamy dość odległy, bo to jest koniec przyszłego roku, ale trzeba już powoli z tym walczyć - podsumowuje Maciej Januszko.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas