Posłanka zacytowała polski zespół punkrockowy. Muzycy zabrali głos
Oprac.: Oliwia Kopcik
Posiedzenia Sejmu cieszą się ostatnio sporym zainteresowaniem wśród Polaków. Jedna z posłanek, Barbara Oliwiecka z Trzeciej Drogi, podczas swojej wypowiedzi zacytowała krakowski, punkrockowy zespół Inkwizycja. Dotarło to również do muzyków, którzy skomentowali sytuację i... zaprosili posłankę na koncert.
We wtorek Mateusz Morawiecki nie zdobył wotum zaufania, co rozpoczęło dyskusję nad kandydaturą Donalda Tuska na stanowisko premiera.
W trakcie przemówień głos zabrała m.in. Barbara Oliwiecka, posłanka Polski 2050. W swojej wypowiedzi skupiła się na propagandzie, zwracają się do przedstawicieli PiS-u. "Największą stratą i krzywdą jest podział kraju, za który odpowiada Zjednoczona Prawica, Prawo i Sprawiedliwość. Największą stratą jest bowiem to, gdy przyjaciele, rodzina oskarżają swoich bliskich o agenturę, o zdradę, bo taka jest, była narracja TVP, którą zawłaszczyliście" - mówiła.
Zwróciła się też do słuchających fragmentem utworu "Proste, łatwe i piękne" zespołu Inkwizycja. "Jest taki wiersz, który chodzi mi po głowie: 'to takie łatwe, wskazać palcem wrog a/ to jest wróg, bo inaczej nazwał Boga / to takie łatwe, gdy potrzebni są winni / trzeba znaleźć słabych, małych i innych'. (...) to jest bardzo cenna, ważna lekcja" - zacytowała.
Posłanka cytuje punk rocka. Inkwizycja odpowiada
Lider Inkwizycji, Dariusz Eckert, wypowiedział się na temat tej sytuacji w rozmowie z Gazetą Wyborczą. "W przyszłym roku będzie czterdzieści lat, od kiedy stanąłem na scenie i zacząłem wykrzykiwać różne ważne w moim mniemaniu teksty. Z wielką radością dowiedziałem się, że otóż nie tylko dla mnie. Nie żebym wcześniej tego nie wiedział, ale mój tekst z mównicy sejmowej? Truizmem byłoby, gdybym powiedział jak bardzom się tego nie spodziewał" - komentował.
"Bliskie spotkania artystów z politykami zawsze kończyły się katastrofą albo w najlepszym razie niesmakiem. I to głównie dla tych pierwszych. Przykładów aż nadto. Dlatego, prócz, nie ma co ukrywać. mile połechtanego ego, odczułem ukłucie niepokoju. A tutaj fragment tekstu został użyty w dobrej intencji, słusznym kontekście i zgodnie z zamierzonym przekazem" - stwierdził. "Ugrupowanie pani posłanki Oliwieckiej nie jest moją ulubioną opcją, ale na razie patrzę na ową partię bez odrazy. I nie muszę się z kimś we wszystkim zgadzać, by stwierdzić, że ktoś jest przyzwoitym człowiekiem. Można by rzec nieskromnie, że to zdarzenie dobrze wróży tej kadencji" - dodał.
Zaprosił również posłankę na przyszłoroczne koncerty. "My, jako zespół, wprawdzie mamy chwilową przerwę, ale w przyszłym roku zapraszamy panią posłankę na koncerty! Tylko immunitet niech pani zostawi. Żeby się nie pogniótł w pogo..." - zażartował.