Pamiętacie je z Eurowizji? Tulia i ich mroczne marzenie
Oprac.: Michał Boroń
Pamiętana z występu na Eurowizji 2019 grupa Tulia pracuje obecnie nad nowym albumem. Żeńskie trio ma już na koncie współpracę z Haliną Mlynkovą i trenerem "The Voice Senior" Tomaszem Szczepanikiem z grupy Pectus, ale wokalistkom marzy się wyjątkowe spotkanie. Kogo mają na myśli?
Wokalistki zapewniają, że mocne brzmienia nie są im obce, a wręcz przeciwnie - doskonale się w nich odnajdują. Dowodem na to jest chociażby utwór "Narkotyk" utrzymany w klimacie rockowym. Nie ukrywają też, że ich skrytym marzeniem jest spotkanie w studiu nagrań ze światową legendą heavy metalu - zespołem Metallica.
"Jest bardzo wielu artystów, z którymi chciałybyśmy podjąć współpracę. Z niektórymi już nam się udało podczas różnych wydarzeń, koncertów, z czego oczywiście jesteśmy bardzo zadowolone i to doceniamy. Natomiast jest nas trójka, więc każda ma też troszeczkę inne gusta, mówię tutaj w kontekście wyboru jedynego artysty, z którym na pewno chciałybyśmy nagrać. Ale myślę, że może wspólnie z Metalliką" - mówi agencji Newseria Lifestyle Dominika Siepka.
"Nasz 'Narkotyk' z poprzedniej płyty zatytułowanej 'Półmrok' już pokazał, że lubimy rockowe brzmienia, stąd też została wymieniona Metallica" - dodaje Patrycja Nowicka.
Tulia i wymarzony duet
Zespół Tulia pracuje nad swoją kolejną płytą. Nie zabraknie na niej wyjątkowych duetów. Artystki zaprosiły już do współpracy Halinę Mlynkovą i wspólnie zaśpiewały utwór "Przerwany", a także Tomasza Szczepanika z grupy Pectus, z którym nagrały piosenkę zatytułowaną "Ćmy". To preludium do dalszych współprac z kolejnymi wykonawcami, reprezentującymi różne gatunki muzyczne
"Można powiedzieć, że idziemy takim tropem, że kierujemy zaproszenia głównie do takich osób, z którymi wcześniej miałyśmy styczność albo towarzysko, albo artystycznie. Czasami właśnie na zasadzie wzajemności" - mówi Tulia Biczak.
Wokalistki przekonują, że zależy im na tym, by tworzyć różnorodne utwory. Nie ograniczają się więc do jednego gatunku. Jeden ich singel jest więc utrzymany w klimacie popu, drugi - folku, a inny - rocka.
"Na naszych dotychczasowych płytach są różne piosenki. Każda jest inna i nadal nie chcemy się zamykać w jednym konkretnym stylu muzycznym. Patrzymy też, co wynika z tekstu tej piosenki, i pod tym kątem właśnie zapraszamy do niej jakiegoś wykonawcę, żeby to wszystko było spójne i do siebie pasowało" - mówi Patrycja Nowicka.
"Każda piosenka ma coś w sobie, łączy je to, że są piękne, tak jak właśnie te 'Róże w ogrodzie', ale każda jest inna, ma inny wydźwięk, barwę" - opisuje Tulia Biczak.
Piosenkarki mają w zanadrzu wiele pomysłów i nie wykluczają współpracy z zagranicznymi gwiazdami, ale na razie nie chcą głośno mówić o swoich planach.
"Na ten moment jeszcze nic konkretnego się z tego nie wywiązało, ale pewnie w przyszłości jest taka szansa" - dodaje Tulia Biczak.