Oskarżony Peja
27-letni Peja stanął przed sądem za udział w bójce. Rozpoczęty w czwartek, 11 września, proces został odroczony na prośbę obrońców oskarżonego. Najpopularniejszy obecnie polski raper twierdzi, że jest niewinny.

Do zdarzenia, które skończyło się postawieniem Peji przed obliczem sądu, doszło w listopadzie 2002 roku, przed jednym z łódzkich klubów. Według świadków, raper najpierw uderzył w twarz stojącą tam dziewczynę, a następnie zaatakował butelką po piwie i krzesłem jej chłopaka Radosława B., który próbował jej bronić.
Czwartkowa rozprawa w łódzkim Sądzie Rejonowym trwała ledwie kilka minut. Obrońca rapera, Ewa Skowron-Chorążak, poprosiła sędziów o odroczenie, gdyż nie mieli wystarczająco dużo czasu, aby zapoznać się z aktami sprawy.
Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 10 października.
Peja pojawił się w sądzie ubrany w szarą koszulę i garnitur. Twierdzi, że jest niewinny.
"Prosiłbym o obiektywne potraktowanie sprawy. Nie spodziewałem się, że stanę przed sądem, a co dopiero, że wzbudzę tak duże zainteresowanie mediów. Dla dobra sprawy nie chcę mówić o szczegółach zajścia" - powiedział dziennikarzom, opuszczając salę rozpraw.
Raper został oskarżony z art. 157 kodeksu karnego. Grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Jego sytuację komplikuje fakt, że był już w przeszłości karany za udział w bójce. Dostał wówczas karę 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu.