Niespodziewany występ Lorde i Taylor Swift
Taylor Swift zaskoczyła swoich fanów podczas koncertu w Waszyngtonie. W trakcie jej występu na scenę weszła nowozelandzka wokalistka Lorde, która zaśpiewała ze Swift swój przebój "Royals".
"Kiedy twoja przyjaciółka przebywa cały świat, żeby zaskoczyć twój tłum utworem 'Royals', ponieważ jest cudownym aniołem" - napisała Taylor Swift na swoim Twitterze.
"Naprawdę, Taylor Swift jest przywódczynią wielkiej i pięknej galaktyki, w której chciałabym żyć na zawsze" - odpowiedziała jej Nowozelandka.
Taylor Swift promuje właśnie swój najnowszy album zatytułowany "1989".
Zapowiadając pojawienie się Lorde na scenie podczas koncertu w Waszyngtonie, Swift wyznała, że nowozelandzka wokalistka jest jedną z jej najlepszych przyjaciółek i spędziła w samolocie 19 godzin, by się tam znaleźć.
Obydwie wokalistki opublikowały w sieci zdjęcie ze wspólnego występu.
Zobacz zdjęcie Lorde i Taylor Swift z koncertu:
Zobacz fragment wspólnego występu Lorde i Taylor Swift: