Nie żyje Jean-Paul Vignon. Śpiewał w "Wesołej kompanii" w "Shreku"
Oprac.: Mateusz Kamiński
Nie żyje Jean-Paul Vignon, ceniony francuski piosenkarz i aktor. Rozpoznawalny był dzięki udziałowi w programach m.in. Johnny'ego Carsona czy Eda Sullivana. Śpiewał u boku Lizy Minelli, ale także w "Wesołej kompanii" w animowanej produkcji "Shrek". Artysta miał 89 lat i zmarł na raka wątroby.
Nie żyje Jean-Paul Vignon. Aktor i piosenkarz zmarł na raka wątroby w Beverly Hills w wieku 89 lat. Choć swą karierę zaczął we Francji, to największe sukcesy odnosił w Stanach Zjednoczonych, gdzie przeniósł się przed laty. Jako komik otwierał występy Woody'ego Allena w klubie The Blue Angel, ale także występował w programie "The Ed Sullivan Show" u boku Lizy Minelli. Pojawiał się także w talk showach Johnny'ego Carsona czy Merva Griffina.
Debiutował w 1964 roku albumem "Because I Love You", po czym koncertował w największych salach koncertowych USA. Na koncie miał m.in. singel "You" w duecie z Farrah Fawcett. W produkcjach filmowych natomiast spełniał - jak określił go w 1994 roku "Los Angeles Times" - "amerykańskie wyobrażenie romantycznego, śpiewającego Francuza".
Nie żyje Jean-Paul Vignon. Śpiewał w "Wesołej kompanii" w "Shreku"
Jego głos towarzyszy produkcji "500 dni lata" z Josephem Gordonem-Levittem, był także częścią "Wesołej kompanii", która towarzyszyła Robin Hoodowi w jednej z kultowych scen "Shreka".
"Mój duch przygody mówił mi: 'Marco Polo nie wahał się udać do Chin, Henry Morton Stanley nie wahał się założyć eksploracji Afryki Środkowej i znaleźć dr Livingstona, Krzysztof Kolumb nie wahał się popłynąć na zachód, aby odkryć Amerykę (...) więc nadeszła twoja kolej, aby odkryć Stany Zjednoczone" - pisał o przyczynach wyruszenia z Europy w swojej książce "From Ethiopia to Utopia".