Nicky Wire wściekły na muzyków przyjmujących tytuły od Elżbiety II
Nicky Wire w dość mocnych słowach podsumował muzyków, którzy definiują się jako lewicowi, a jednocześnie przyjmują tytuły z rąk królowej Elżbiety II. "Prędzej wydłubałbym sobie oczy" – stwierdził, gdyby sam miał przyjąć jakiś z nich.
Nicky Wire to lider walijskiego rockowego zespołu Manic Street Preachers. Basista i autor tekstów grupy nie kryje się ze swoimi lewicowymi poglądami. Ma jednak pretensje do innych muzyków identyfikujących się jako lewicowi, że wyczekują i akceptują tytuły nadawane prze monarchię.
"Jestem pełen wątpliwości i sprzeczności, mimo to nadal przestrzegam pewnych zasad. Moje dzieci przeszły gruntowną edukację, nadal wierzę w wysokie podatki i tego typu rzeczy, trzymam się swoich korzeni... Wcale nie porzucam żadnej z tych rzeczy, ale nie wiem, czy mają one wpływ na współczesne życie" - komentował w magazynie "MOJO".
"Widzisz rzekomo lewicowych aktorów i gwiazdy muzyki, ustawiające się w kolejce po tytuły. Ja wolałbym sobie wydłubać oczy ołówkiem" - stwierdził.
Wire jako przykłady zachowania zgodnego ze swoim sumieniem podał Davida Bowiego (odrzucił tytuł szlachecki w 2000 roku) i Paula Wellera (zrobił to w 2007 roku).
Gwiazdy u królowej
26 października 1965 roku to wyjątkowa data dla fanów grupy The Beatles. Wtedy właśnie zespół został uhonorowany Orderem Imperium Brytyjskiego. Oprócz czwórki z Liverpoolu u królowej pojawiło się sporo gwiazd. Oto najsławniejsze z nich.
Jesienią ukaże się nowa płyta zespołu - "The Ultra Livid Lament" - na której, według słów członków grupy, nie będzie żadnego utworu o pandemii. James Dean Bradfield stwierdził, że nie chcą znieważać w ten sposób chorych i zmarłych na COVID-19.
Formacja planuje jednak zagrać koncerty dla medyków. Wszystkie profity przekazane zostaną na publiczną służbę zdrowia.
Richey Edwards (Manic Street Preachers): 25 lat od zniknięcia idealnego
Gdy 1 lutego 1995 roku James Bradfield, wokalista Manic Street Preachers, zapukał do pokoju hotelowego, w którym miał przebywać jego kolega z zespołu, Richey Edwards, odpowiedziała mu cisza. Tego dnia Edwards zniknął bez śladu.