Muzyk Playboys przerwał milczenie po wypadku
"Bóg ma nas na oku" - napisał na Facebooku muzyk discopolowej grupy Playboys, który w sylwestra ucierpiał w wypadku samochodowym, gdy uderzył w nich czołowo pijany kierowca innego pojazdu.
Na czele zespołu z Radomia stoi wokalista Jakub Urbański. Skład grupy Playboys uzupełniają gitarzysta Przemek Kordziński i perkusista Kuba Kusiński.
Po sylwestrowym koncercie w Starachowicach muzycy wracali do domu. Kuba Kusiński podróżował samochodem ze swoją partnerką Marleną oraz 10-letnim dzieckiem. Drugim autem jechali Urbański i Kordziński.
W pojazd Kusińskiego czołowo wjechał pijany kierowca. Perkusista i jego partnerka trafili do szpitala.
Na Facebooku Kuba Kusiński zamieścił wpis, w którym opisał swój stan zdrowia.
"Przede mną kilka dobrych wizyt lekarskich, ale będę żył. Mam złamany nos, uszkodzone kręgi szyjne, przez co jestem skazany na noszenie kilka tygodni kołnierza ortopedycznego i poobijane żebra (ale cały czas udaję twardziela). W Marleny przypadku na szczęście skończyło się tylko na mocno potłuczonych nogach. Jednak Bóg ma Nas na oku. P.S. Jutro czeka mnie nastawianie nosa - trzymajcie kciuki, bo się "TROCHĘ" boję. Niestety, granie na ukochanej perkusji jest w tym momencie wykluczone, a więc chłopaki będą musieli troszeczkę za mną potęsknić" - napisał perkusista Playboys.
24-letni kierowca, który spowodował wypadek, trafił do aresztu. Mężczyzna kierujący BMW miał wcześniej już zabrane dokumenty.