Reklama

Muzycy: Finał Polska - Niemcy?

W piątek, 9 czerwca, pierwszy mecz na Mistrzostwach Świata w Niemczech rozegrała piłkarska reprezentacja Polski. Portal INTERIA.PL postanowił zapytać kilku znanych muzyków, jakie ich zdaniem szanse ma drużyna trenera Pawła Janasa. Poniżej możecie przeczytać wyniki naszej błyskawicznej sondy.

Nie mogliśmy pominąć Wojtka Łuszczykiewicza, lidera grupy Superpuder, który nagrał przebój "Rasiak Song" o napastniku Grzegorzu Rasiaku.

- Mam ogromną nadzieję, że Paweł Janas wie co robi. Już nie raz udowadniał, że kiedy szedł pod prąd to się nie topił, ale kierował się intuicją. Myślę, że ten mundial będzie o niebo lepszy niż ten w Korei.

- Liczę na powtórkę z meczu na wodzie z Ekwadorem i stawiam tym razem na 2:0 dla naszych. Brameczki sypną Smolarek (tata mu na pewno kazał) i Krzynówek - ambicjonalnie mocno zmotywowany. "Żuraw" [Maciej Żurawski - przyp. red.] obudzi się w meczu z Niemcami. Ten mundial będzie, jeśli chodzi o Polskę, turniejem Ebiego Smolarka. Grają na holenderskiej trawie, zatem wszystko jasne - Polak wychowany piłkarsko na Zachodzie to idealna kombinacja.

- Stawiam całą górę kasy że to właśnie Grzegorz Rasiak strzeli gola Niemcom i to zwycięskiego - mam takie przeczucie. Niech wchodzi z ławki i strzela ile wlezie. W końcu po to go ktoś powołał - mówi o bohaterze swojego największego przeboju Wojtek Łuszczykiewicz.

Reklama

Lider Superpudru jest przekonany, że Polska wyjdzie z grupy. A co dalej?

- Będę się modlił trzy razy dziennie. Nie wiem dlaczego ci Szwedzi i Anglicy są tacy podli że zawsze muszą nam strzelać bramki? Chciałbym żebyśmy trafili na Anglików i ich zdrowo pogonili, chociaż są bardzo mocni.

- Mam cichą nadzieję, że nieodżałowany Kazimierz Górski tak ładnie pokieruje wszystkim z góry, że to my znów będziemy grali w Niemczech w finale. Ale wydaje mi się, że tym razem będzie to turniej faworytów - Francja, Argentyna, Holandia, Hiszpania. Trzeba uważać na młodych Niemców. Całość wygrają oczywiście Brazilejros, czyli Brazylijczycy, a gwiazdą mistrzostw będzie z całą pewnością Ronaldinho - człowiek z innej galaktyki - podsumowuje fachowo Wojtek Łuszczykiewicz.

W zwycięstwo Brazylii wierzy również Mikkey Dee, perkusista legendarnej grupy Motorhead, która we wtorek, 13 czerwca, zagra w Warszawie.

- Oni są cudowni do oglądania. Mają tylu wspaniałych zawodników - Ronaldinho, Ronaldo, Kaka... Jeżeli nie dotrą do finału, to będzie dla nich straszna porażka - przekonuje Dee.

- Szwecja ma bardzo mocną i doświadczoną drużynę, z trójką Henrik Larsson, Fredrik Ljungberg i Zlatan Ibrahimovic. Wspomagani przez młodszych graczy mogą być groźni dla każdego i sprawić niespodziankę - ocenia pochodzący ze Szwecji perkusista.

- Polacy też mają mocny zespół, może nie aż tak doświadczony, ale dzisiaj futbol jest inny niż 10, czy nawet 5 lat temu. Drużyna, która jest faworytem wcale nie musi wygrać. Teraz wszystkie ekipy są dobre. Chodzi o to, żeby strzelić gola i zachować czyste konto - to wszystko - Mikkey Dee przypomina, że zasady gry w piłkę nożną są bardzo proste.

Paweł Krawczyk, gitarzysta grupy Hey, już nie może się doczekać rozpoczęcia mistrzostw.

- Najwspanialszą rzeczą jest to, że Mundial w ogóle jest. że co cztery lata przez miesiąc króluje piłka. To jak wypadną Polacy jest dla mnie kwestią drugorzędną. Oczywiście całym sercem jestem z reprezentacją i chciałbym aby doszli jak najdalej.

- W pierwszym meczu może być trochę nerwowo, ale myślę, że jakieś skromne 2:1 będzie. Dobrze by było gdyby trafił "Żuraw" - niech się znów odblokuje. A jak nasi odpadną, będę kibicował Czechom. Uważam, że mają świetnych piłkarzy i stać ich nawet na wygranie tych mistrzostw - przekonuje gitarzysta grupy Hey.

Zbyt wielkich szans naszej drużynie nie daje Wojtek Wojda, lider punkrockowej formacji Farben Lehre.

- Nie wróżę wielkiego sukcesu polskiej reprezentacji na mistrzostwach w Niemczech - jesteśmy po prostu za słabi na tę imprezę. Oczywiście chciałbym być mile zaskoczony przez naszych kopaczy.

- Polska wygra z Ekwadorem 1:0, a gola strzeli Euzebiusz Smolarek i to on będzie najlepszym naszym zawodnikiem w Niemczech. Gwiazd Mundialu na pewno będzie kilka: Ronaldinho, Messi i Luis Garcia. Ja stawiam na Argentynę, choć pewnym faworytem wydaje się być Brazylia. Mój typ na finał to Argentyna - Brazylia - podsumowuje wokalista ekipy z Płocka.

Piłkarskim specjalistą w gitarowej grupie Pustki jest basista Filip Zawada. Jego zdaniem, w pierwszym meczu z Ekwadorem będzie bardzo ciężko.

- Jeżeli chcemy wyjść z grupy to musimy ten mecz wygrać. Nie ma wyjścia! Niemcy pewnie na mistrzostwach chcą zarobić jak najwięcej kasy, ale wątpię, że dadzą wygrać naszej reprezentacji z tego powodu, że przyjedzie masa kibiców z Polski. Oni tak naprawdę to co mieli zarobić już zarobili na reklamach, teraz ewentualnie jakieś drobne zarobią na piwie - mówi nam basista Pustek.

- Nie jesteśmy rozstawiani jako faworyci i co więcej spora ilość kibiców śmieje się z naszej reprezentacji. Ja się nie śmieję, tylko czasami jest mi smutno jak ktoś na trening zamiast w korkach przychodzi w klapkach, bo jest mu gorąco. Chciałbym żeby piłkarze potraktowali sprawę profesjonalnie i tyle - dodaje.

Wśród kandydatów Filipa Zawady na gwiazdy naszej reprezentacji są Maciej Żurawski, Kamil Kosowski i Jacek Krzynówek.

- Nie chce mi się po raz kolejny wspominać Lubańskiego, Laty i Tomaszewskiego. To wielcy piłkarze, ale ja chciałbym po tych mistrzostwach wspominać już kolejną generację piłkarzy. Nie ulega wątpliwości, że jestem za naszymi. I przypominam, że na Mistrzostwa zawsze się jedzie po to żeby zdobyć złoto. Chciałbym, żeby w finale Polska spotkała się z Niemcami i żeby lał potworny deszcz i żeby piłka zatrzymała się w kałuży... - nawiązuje do pamiętnego meczu z MŚ w 1974 roku, w którym Polska przegrała z Niemcami.

Na piłce nożnej zna się także Piotrek Brzychcy, gitarzysta hardrockowej grupy Kruk, która towarzyszyła Grzegorzowi Kupczykowi, wokaliście CETI i Turbo, na niedawno wydanej płycie "Memoires". Muzyk wystąpił niegdyś w jednej drużynie z innym fanem futbolu, słynnym Ritchie Blackmore'm, byłym gitarzystą Deep Purple.

- Czekam na te Mistrzostwa z nieukrywaną radością... Będzie się działo! Wszyscy narzekają i wyśmiewają naszą drużynę, trenera i zatracają całą radość jaką powinniśmy czerpać z faktu, że Polska bierze udział w mundialu. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem takich szyderczych postaw i uważam, że nie tylko wypada, ale i należy dać im szansę - w końcu sport to zabawa, a nie walka za wszelką cenę.

- Oczywiście liczę na zwycięstwo Polski w pierwszym meczu z Ekwadorem, a gdzieś po cichu trzymam kciuki licząc na to, że wyjdziemy z grupy. Ubolewam nad tym, że zmagania na boiskach nie dane mi będzie zobaczyć wprost z trybun stadionowych, ale i tak liczę na przednią zabawę. Nie mogę doczekać się też mojej ulubionej Brazylii w akcji - ach ta samba! - mówi nam gitarzysta Kruka.

Jego zdaniem Polska pokona Ekwador 2:1, a największe oczekiwania wiąże z Euzebiuszem Smolarkiem.

- Poza tym oczywiście liczę na Maćka Żurawskiego, Grześka Rasiaka i Jacka Krzynówka. Trzymam kciuki i bez względu na wyniki kibicuje naszym! - podkreśla Piotrek Brzychcy.

Jerzy Durał, wokalista tarnowskiej grupy Ziyo, zastrzega, że nie jest znawcą futbolu, a mecze ogląda tylko wtedy, gdy gra polska drużyna.

- Z Ekwadorem będzie na bank 2:0 dla nas, ale co z tego kiedy później i tak polegniemy z Anglią. Nawet jeżeli udałoby się nam wyjść z grupy to wszystko - chyba że zdarzy się cud, a my Polacy lubimy w nie wierzyć. U nas podoba mi się Sebastian Mila, ma dużo ambicji i sprytu - ocenia wokalista Ziyo.

Szaleństwo mundialowe nie obchodzi za to Roberta "Drężmaka" Drężka, gitarzysty Armii i 2TM2,3.

- Ja się sportem nie interesuję. Przez 30 lat mieszkałem przy samym stadionie Pogoni Szczecin i tylko raz w życiu byłem tam na meczu - opowiada "Drężmak".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy