Reklama

"Młodzież Wszechpolska mnie okradła"

Młodzież Wszechpolska bezprawnie cytuje utwór rapera Włodiego - napisała "Gazeta Wyborcza". "Nie mówię szeptem, gdy mówię, skąd jestem" - ulotki z tym fragmentem piosenki warszawskiego rapera rozdawała podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego Młodzież Wszechpolska. Robiła to bezprawnie.

Kilku wszechpolaków stawiło się pod Grobem Nieznanego Żołnierza w południe, w trakcie uroczystej zmiany warty. Starszym rozdawali plakaty powstańcze, a młodym wręczali silikonowe bransoletki: białe lub czerwone z biało-czerwoną flagą. Do każdej z nich dołączona była ulotka z fragmentem hiphopowego utworu Włodiego.

"Młodzież Wszechpolska jest organizacją wychowawczą. Chcemy swoim postępowaniem dawać przykład do naśladowania" - przekonywał wszechpolak Marcin Iwanowski, student prawa na UKSW.

Włodi to jeden z najbardziej znanych warszawskich raperów. Jest założycielem grupy Molesta Ewenement i prekursorem nurtu patriotycznego w rapie ulicznym. Często rapuje o Warszawie.

Reklama

"Nie mówię szeptem, gdy mówię, skąd jestem" to jeden z jego najbardziej znanych cytatów. Pochodzi z utworu "Definicja". Włodi o ulotkach wszechpolaków dowiedział się od dziennikarzy.

"Nie mam nic wspólnego z tą faszystowską organizacją! To mój kawałek i mam do niego prawa autorskie. To zwykła kradzież, nie daruję im. Będę dochodził swoich praw" - skomentował raper.

Szef Młodzieży Wszechpolskiej Krzysztof Bosak w wykorzystaniu cytatu nie widzi nic złego.

"Pierwsze słyszę, że można opatentować jakieś zdanie" - rozbrajająco skwitował poseł.

INTERIA.PL/GW
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy