Michael Jackson wyglądał jak chory na raka?
Wstrząsające zeznania sanitariusza, który próbował reanimować Michala Jacksona w 2009 roku.
Richard Senneff zeznawał jako świadek w procesie, który Katherine Jackson, mama Michaela, wytoczyła agencji koncertowej AEG Live. Katherine domaga się gigantycznego, liczonego w miliardach dolarów odszkodowania za przyczynienie się do śmierci jej syna.
25 czerwca 2009 roku to właśnie Richard Senneff był tym, który bezskutecznie próbował reanimować Króla Popu.
Sanitariusz zeznał, że ciało Michaela Jacksona było blade i że artysta był bardzo wychodzony.
"Wyglądał jak ktoś w zaawansowanym stadium długotrwałej choroby" - ocenił Senneff. Jak wspomina, wokalista przypominał mu pacjenta chorego na raka, który wrócił do domu, by w spokoju umrzeć.
Mężczyzna powiedział, że w sypialni Jacksona obecny był doktor Conrad Murray - "oblany potem" i "bardzo blady".
Murray miał mu oznajmić, że Jackson zasłabł z powodu odwodnienia i wyczerpania i że nie brał żadnych leków (dziś wiemy już, że kłamał; Murray odsiaduje karę więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci piosenkarza).
Podczas zaplanowanego na kilka tygodni procesu prawnicy Katherine Jackson będą próbowali udowodnić, że firma AEG Live narażała zdrowie i życie Michaela w celu osiągnięcia jak największych zysków. Z kolei agencja przekonuje, że artysta ukrywał swoje uzależnienie od leków i że to on nalegał na zatrudnienie Conrada Murraya.