Mel B miała romans z Geri Halliwell? Emma Bunton komentuje
Fani reaktywowanego w zeszłym roku Spice Girls żyją wyznaniem Mel B, która stwierdziła, że miała romans z koleżanką z zespołu, Geri Halliwell. Całe zamieszanie skomentowała już m.in. Emma Bunton.
Cała afera wokół Spice Girls rozpoczęła się od wywiadu Mel B z Piersem Morganem. Podczas jego nagrania wokalistka przyznała, że łączyły ją intymne relacje z koleżanką z zespołu, Geri Halliwell (obecnie Horner).
"Znienawidzi mnie za to, bo jest bardzo dystyngowana i mieszka z mężem (Christianem Hornerem - przyp. red.) w wiejskim domu, ale to fakt. To się wydarzyło, śmiałyśmy się z tego i nic więcej. Byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami" - tłumaczyła gwiazda.
Ginger Spice natychmiast zdementowała sensacyjne rewelacje jej koleżanki.
"Geri kocha Spice Girls: Emmę, Melanie, Victorię. Chciałaby jednak, aby fani wiedzieli, że to, co zostało powiedziane, nie jest prawdą i jest krzywdzące dla niej i całej jej rodziny. Geri nie może doczekać się przyszłej trasy koncertowej, podczas której spędzi czas ze znajomymi i stworzy nowe chwile warte zapamiętania" - czytamy.
W podobnym tonie wypowiedziała się też Emma Bunton, która nie wie, o co chodziło w wywołaniu zamieszania przez Scary Spice.
"Usłyszałam o tym po raz pierwszy! Przy Mel B nie można niczego brać na serio" - stwierdziła Bunton w rozmowie z Chrisem Evansem.
Spice Girls: Razem, a jednak osobno
Przypomnijmy, że Spice Girls reaktywowały się w 2018 roku (bez Victorii Beckham), a bilety na zapowiedzianą trasę koncertową rozeszły się niemal natychmiast.
Na razie pewne są jedynie koncerty na Wyspach. Pierwszy występ odbędzie się w Dublinie 24 maja, a zwieńczeniem trasy po Wielkiej Brytanii będą trzy koncerty na Wembley.
Do tej pory nie wiadomo, czy tournée ulegnie rozszerzeniu o m.in. Stany Zjednoczone i Australię. Nieoficjalnie mówi się o tym, że takie plany istniały, jednak wyznanie Mel B doprowadziło do ich przekreślenia.
Grupa zdementowała plotki o anulowaniu koncertów, nazywając je "niewłaściwymi i nieprawdziwymi".