Maryla Rodowicz nie ma funduszy na nową płytę. Tede zastanawia się jak to możliwe
Maryli Rodowicz nie stać jest na wydanie nowego albumu? Takimi słowami wokalistka zaskoczyła podczas rozmowy z "Faktem". W taką sytuację uwierzyć nie może natomiast Tede.
Maryla Rodowicz, jedna z najbardziej rozpoznawalnych i doświadczonych wokalistek na polskiej scenie muzycznej, w rozmowie z "Faktem" zadeklarowała, że szuka sponsora, który opłaci wydanie jej albumu, gdyż sama nie posiada na niego funduszy.
Sama piosenkarka nie chce inwestować własnych pieniędzy. "Trzeba by czekać dwa lata, aż to się zwróci. Albo i nie zwróci... Tak czy inaczej zamrożenie takich pieniędzy jest ryzykowne" - stwierdziła.
Rodowicz przyznała, że nie lubi półśrodków, dlatego też kwota, o której mówi to około 200 tysięcy złotych.
"Lubię nagrywać z rozmachem, z kwartetem smyczkowym, z wybitnymi muzykami. Wszystko to składa się na bardzo wysokie koszty, bo około 200 tysięcy złotych!" - przekonywała.
Gwiazda nie może również liczyć na wytwórnie, gdyż ta pokrywa jedynie koszty promocji. "Nie finansują one wszystkich kosztów nagrania płyty, czyli producenta, studia" - dodała.
Sytuację wokół płyty Rodowicz postanowiła skomentować Tede. "To są jakieś jajca. Więcej kosztowało wyprodukowanie koncertu i DVD 'Pół życia na żywo' - napisał.
"Pół życia na żywo" to koncertowy album Tedego wydany w kwietniu 2017 roku. Podwójne wydawnictwo zawiera zapis audio koncertu z warszawskiej Stodoły oraz DVD z całym zarejestrowanym wydarzeniem. Materiał z DVD został także wyemitowany w niektórych kinach.
Sprawdź tekst utworu "FEAT." Tedego w serwisie Teksciory.pl!
"A te wszystkie pikniki, dni miast, Sylwestry. Serio trudno mi się z tym pogodzić (to nie jest mowa nienawiści, to autentycznie niedowierzanie i troska)" - dodał w podpisie zdjęcia.
Przypomnijmy, że ostatnia płyta Maryli Rodowicz - "Ach świecie..." - ukazała się w 15 września 2017 roku. Autorem piosenek był Witold Łukaszewski, a jej producentem został Maciej Muraszko. Okładkę stworzyła Olka Osadzińska.
