Reklama

Lorde: Kierowca Ubera nie wiedział, kogo wiezie

Nowozelandka Lorde w zabawny sposób opisała na Twitterze swoją ostatnią podróż Uberem, w trakcie której kierowca nie miał pojęcia, kim jest osoba, którą wiezie.

Nowozelandka Lorde w zabawny sposób opisała na Twitterze swoją ostatnią podróż Uberem, w trakcie której kierowca nie miał pojęcia, kim jest osoba, którą wiezie.
Lorde opowiedziała zabawną hisotrię ze swojego życia /Kevin Winter /Getty Images

Australijska wokalistka Lorde ma na swoim koncie m.in. dwie nagrody Grammy, nominację do Złotego Globu oraz miano "przyszłości muzyki", jakie nadał jej kiedyś David Bowie.

Nowozelandka podzieliła się na Twitterze zabawną historią ze swoim udziałem.

Lorde skorzystała z usług przedsiębiorstwa Uber, ale kierowca, który wiózł ją wówczas we wskazane miejsce, zupełnie nie wiedział, kto znajduje się w jego samochodzie.

Z serii wpisów na profilu Lorde dowiadujemy się jednak, że kierowca był bardziej zainteresowany i zachwycony swoim poprzednim pasażerem, którym był pewien celebryta.

Reklama

"Dla porównania mogę powiedzieć, że nasza przejażdżka jest dla niego znacznie mniej ekscytująca" - kontynuowała wokalistka.

"Czuję to z tylnego siedzenia, jego stłumiony żar. Pewnie udaje teraz, że mnie tu nie ma, że są wciąż razem, sami" - żartowała na Twitterze Lorde.

Lorde zadebiutowała albumem "Pure Heroine", który ukazał się w 2013 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lorde
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy