Krystyna Giżowska mogła stracić ojca. Św. Barbara "uratowała go przed śmiercią"

Krystyna Giżowska musiała się już mierzyć z wieloma tragicznymi informacjami. Wygrała walkę z nowotworem, ukrywała śmierć męża i jak się okazało, niewiele brakowało, by straciła również ojca. W tym przypadku można mówić o prawdziwym cudzie.

Krystyna Giżowska mierzyła się z wieloma tragediami
Krystyna Giżowska mierzyła się z wieloma tragediamiCEZARY PECOLD/SEEast News

Krystyna Giżowska udzieliła obszernego wywiadu dla "Dobrego Tygodnia", w którym powiedziała m.in. o tym, że w dzieciństwie mogła stracić ojca. Mężczyzna na co dzień pracował w kopalni i nie należał do tych, którzy unikaliby pracy. Pewnego dnia poczuł się jednak naprawdę niedobrze, przez co poprosił kolegę o to, by go zastąpił. Właśnie wtedy doszło do podziemnego wybuchu, w którym zginęli wszyscy znajdujący się tam górnicy.

"Tato nie był człowiekiem głęboko wierzącym, w przeciwieństwie do mamy, ale tamto wydarzenie go odmieniło. Od tamtej pory zawsze nosił przy sobie obrazek z wizerunkiem św. Barbary. Mówił, że to ona go uratowała przed śmiercią" - zdradziła Giżowska. Wokalistka szerzej wypowiedziała się na temat religii. Uważa, że to właśnie dzięki niej udało jej się zwyciężyć walki z życiowymi tragediami. Jako przykład podała fakt, że pokonała raka. "Mama posiadała wyjątkowy dar przewidywania oraz prorocze sny. Przed operacją mówiła mi, żebym się nie martwiła i pokonam chorobę. I tak rzeczywiście było" - powiedziała.

Krystyna Giżowska ukrywała śmierć męża?

1 listopada 2021 r. zmarł mąż wokalistki Wojciech Olejnik, muzyk, autor piosenek, realizator dźwięku. Miał 74 lata. Był menedżerem m.in. swojej żony i grupy Nurt. Jego piosenki wykonywali m.in. Krystyna Giżowska, Jan Wojdak, Danuta Balcer i grupa Wawele.

Krystyna Giżowska na świątecznym koncercie TVP. Jak zmieniała się polska gwiazda?

Dawno niewidziana w telewizji Krystyna Giżowska jest jedną z gwiazd świątecznego koncertu życzeń TVP. Przypominamy sylwetkę słynnej piosenkarki.

Na przełomie lat 60 i 70. współpracowała z zespołami wojskowymi Flotylla i Radar. Doceniona została też podczas Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu (nagroda publiczności). KarewiczAKPA
Krystyna Giżowska urodziła się 19 listopada 1954 roku w Wałbrzychu. Jest absolwentką technikum ekonomicznego, jednak całe swoje życia związała ze śpiewaniem. Obecnie mieszka w Łodzi.Marek KarewiczAgencja FORUM
Debiut zaliczyła w wieku 14 lat w Zespole Pieśni i Tańca Transportowiec w Koszalinie. W 1968 roku została finalistką konkursu Giełda Piosenki. To właśnie dzięki temu wyróżnieniu jej drogi przecięły się z Ryszardem Poznakowskim i Ryszardem Balickim. Marek KarewiczAgencja FORUM
Jej profesjonalna kariera rozpoczęła się w latach 70. Symboliczny start solowej działalności to występ Giżowskiej na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Soczi w 1976 roku. Maciej JarzebinskiAgencja FORUM
Piosenkarka szybko zdobyła popularność w kraju oraz w Europie. Występowała z NRD, RFN, Francji, Szwecji, Czechosłowacji, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, a nawet w Japonii. W 1984 roku zdobyła Grand Prix na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie. Łukasz GagulskiAgencja FORUM
Giżowska w Polsce została zapamiętana głównie dzięki nieśmiertelnym przebojom lat 80. takim jak: "Złote obrączki", "Nie było ciebie tyle lat" i "Przeżyłam z tobą tyle lat". W pewnym momencie kariery o wokalistce zrobiło się ciszej, ta jednak nie zaprzestała koncertować i nagrywać piosenek. Łukasz Dejnarowicz Agencja FORUM
W 2013 roku Giżowska w rozmowie z "Super Expressem" wyznała, że stoczyła walkę z nowotworem. "Jak wielu ludzi sądziłam, że mnie nie może to spotkać. Zawsze szłam do przodu, nigdy o tym nie myślałam. Nie mam obciążenia genetycznego, a jednak..." - mówiłaArtur Hojny/Agencja SEEast News
"Przez przypadek dowiedziałam się, że mam guza. Po prostu raz dotknęłam tam piersi ręką. W takim miejscu, w którym człowiek rzadko się dotyka, i... wyczułam guza" - wspomina. "To było 10 lat temu. Wtedy to był wstyd przyznawać się do tego. Po prostu nie opowiadało się o raku" - opowiadała wokalistka.PodlewskiAKPA
Krystyna Giżowska na świątecznym koncercie życzeń TVP.PodlewskiAKPA

"Przez całe lata uczymy się nawzajem życia ze sobą. Być tak długo ze sobą, bo ponad 37 lat to jest również wyczyn. Naszego małżeństwa również nie omijają różne problemy, ale staramy się stawiać im czoła razem" - mówiła piosenkarka na łamach "Super Expressu" jeszcze w marcu, choć Wojciech Olejnik zmarł kilka miesięcy wcześniej.

"Długo o tym nie mówiłam, bo wydawało mi się, że to jest moją dość prywatną sprawą. Oczywiście w branży wiele osób wiedziało o śmierci Wojtka" - wyjaśniła to później, gdy prawda wyszła na jaw.

"Przede wszystkim praca pozwala mi nie myśleć o tym, że męża nie ma już przy mnie. Mam chyba jakieś chody tam na górze, bo po odejściu Wojtka zjawił się człowiek, który zajął się moją karierą i koncertami. Wszystko tak ruszyło do przodu, że nie mogę się załamywać. Musiałam się zebrać. Nie mam czasu specjalnie rozpamiętywać swojego życia, chociaż czasem patrzę na nasze wspólne zdjęcie, które stoi w pokoju i rozmawiam z mężem, normalnie - tak jakby był obok" - dodała.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas