Jan Pietrzak stanął w obronie TVP. Ostry komentarz dawnej gwiazdy!

Mateusz Kamiński

Oprac.: Mateusz Kamiński

Po zaprzysiężeniu Donalda Tuska na premiera i nadchodzących zmianach w TVP odbyły się hucznie ogłaszane protesty przeciwko zmianom u publicznego nadawcy. Wśród osób obecnych na miejscu był Jan Pietrzak - artysta estradowy i satyryk, który nigdy nie ukrywał swoich politycznych sympatii. Piosenka, którą zaśpiewał przed kamerą odbiła się szerokim echem w sieci. Głos zabrał Maciej Orłoś, który bardzo dosadnie i brutalnie nazwał 86-latka.

Maciej Orłoś uderzył w Jana Pietrzaka po słowach o Tusku
Maciej Orłoś uderzył w Jana Pietrzaka po słowach o TuskuTadeusz Wypych/REPORTER;VIPHOTOEast News

Maciej Orłoś przez 25 lat niemal codziennie witał Polaków punktualnie o godzinie 17. w programie "Teleexpress". I choć widzowie bardzo lubili widywać go na ekranie, to po zmianach w TVP w sierpniu 2016 roku dziennikarz zdecydował, że opuszcza media publiczne.

Tymczasem Jan Pietrzak, którego poglądy są raczej całkiem przeciwne od wizji świata Orłosia, pojawił się na "proteście dla wolnych mediów", które miały na celu wesprzeć Telewizję Polską i zapowiadane w niej zmiany.

W trakcie zgromadzenia na pl. Powstańców Warszawy 86-letni artysta znany z patriotycznego utworu "Żeby Polska była Polską" (posłuchaj!) zdecydował się wykonać dość nową wersję słynnego utworu "Siekiera, motyka". Warto wspomnieć, że piosenka ta była niezwykle popularna na warszawskich ulicach podczas niemieckiej okupacji w trakcie II wojny światowej. Napisana w 1942 roku miała różne warianty, w których głównie zmieniały się zwrotki.

"Siekiera motyka, Budka, Nitras, Tusek Polski nie zakitra. Płynie Wisła przez nasz kraj, zjeżdżaj Tusek eins, zwei, drei" - wyrecytował do jednej z kamer Pietrzak.

Jan Pietrzak śpiewa o Tusku, Orłoś komentuje. "Żenada"

Były dziennikarz TVP nie mógł zostawić tych słów bez komentarza. Ostro stwierdził, że bardzo nie podoba mu się taki język. "Kolejny dziaders opętany Tuskiem... MŻK, czyli Masakra Żenada Kompromitacja" - napisał na Instagramie.

Czy Maciej Orłoś planuje powrót do "nowego TVP"? Dziennikarz uważa, że mógłby być jedną z wizytówek telewizji bo wie, jak postrzegają go widzowie. "Wiem, że to nieskromnie powiem, ale takie sygnały dostaję od bardzo dawna i jestem w ten sposób przez wielu widzów postrzegany - jako jeden z symboli Telewizji Polskiej" - mówił  w rozmowie z "Faktem".

Czym dziś zajmuje się były prowadzący legendarny program z TVP1? Po odejściu z telewizji w 2016 roku rozpoczął pracę w Telewizji WP, gdzie prowadził program informacyjny "Dzieje się 16:50". Wkrótce stacja zrezygnowała z popołudniowych wiadomości, a Maciej Orłoś zaczął prowadzić wieczorny program "Orłoś kontra". I choć odtąd współpracował z wieloma nadawcami (m.in. Radio ZET, Radiospacja, Radio Nowy Świat), to od 2018 roku nie można było zobaczyć go na ekranie telewizora. Tymczasem prowadzi swój własny kanał na YouTube, w którym komentuje rzeczywistość polityczną i społeczną.

Czytaj też:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas