Ginger Baker nie żyje. Perkusista Cream miał 80 lat
Ginger Baker - współtwórca supergrupy Cream - zmarł w niedzielę 6 października w wieku 80 lat. W ostatnich tygodniach muzyk przebywał w szpitalu.
Śmierć artysty potwierdziła jego rodzina. "Z wielkim smutkiem informujemy, że Ginger zmarł dziś rano w szpitalu. Dziękujemy wszystkim za dobre słowa w ostatnich tygodniach" - czytamy w oświadczeniu rodziny.
Ginger Baker przebywał w szpitalu od końca września. Jego bliscy w tamtym czasie wystosowali specjalne oświadczenie i poprosili o modlitwę za muzyka.
"Ginger nie daje za wygraną i dziękuje za wszystkie wasze dobre życzenia. Odwiedzają go członkowie najbliższej rodziny i wyjątkowi przyjaciele" - czytamy.
Współzałożyciel supergrupy Cream (sprawdź!) od dłuższego czasu miał poważne problemy ze zdrowiem.
W 2013 r. zdiagnozowano u niego przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (to efekt palenia papierosów przez wiele lat), a także zwyrodnieniowe zapalenie kości i stawów, czego efektem były bóle pleców. Z kolei w 2016 r. muzyk przeszedł operację na otwartym sercu.
Przypomnijmy, że w 1966 r. Baker, gitarzysta Eric Clapton (sprawdź!) i śpiewający basista Jack Bruce (sprawdź!) założyli Cream, jedną z pierwszym supergrup w świecie rocka.
W późniejszym czasie perkusista dołączył do Claptona w zespole Blind Faith (sprawdź!) współtworzonym przez Steve'a Winwooda z Traffic.
Ginger Baker grał także w grupie Air Force, współpracował z mistrzem afrobeatu Felą Kutim i nagrywał solo.
W 2013 r. jego życie opisał dokument "Beware Of Mr Baker". Sam wydał też autobiografię "Ginger Baker: Hellraiser" (2009).