Reklama

Film o zastrzelonym raperze

50 Cent zajmie się produkcja dokumentalnego obrazu o legendarnym Jam Master Jay'u z Run DMC.

Przypomnijmy, że Jam Master Jay został zastrzelony w 2002 roku w Nowym Jorku przez nieznanego sprawcę. Teraz kuzyn zastrzelonego, Stephon 'Phonz' Watford, poprosił 50 Centa o pomoc w realizacji filmu.

"Phonz pracuje nad tym projektem od 5 lat. Spotkaliśmy się, gdy zaproponował mi nagranie wywiadu na potrzeby tego filmu. Nakręciłem wywiad w Amsterdamie" - "Fiddy" opowiada o początkach znajomości z kuzynem rapera Run DMC.

50 Cent jest zachwycony z powodu poważniejszego zaangażowania w realizację filmu:

"Jam Master Jay miał olbrzymi wpływ na moją karierę. Chyba największy ze wszystkich. Pamiętam, że na początku starałem się go naśladować" - opowiada raper.

Reklama

"Moje pierwsze nagrania odbyły się pod jego okiem. Nauczył mnie wszystkiego. Myślałem, że umiem rapować, ale ona pokazał mi na czym polega prawdziwa sztuka rapu. Mówił mi na przykład: Hej, ten wers musisz powiedzieć wcześniej i szybciej" - wspomina 50 Cent.

"Fiddy" ma także własną teorię na temat śmierci Jam Master Jay'a:

"To nie był przypadkowy akt przemocy. Przecież przypadkowi ludzie nie wpadają do studia, celują z broni właśnie w ciebie, kiedy wokół stoi kilka osób. Mam nadzieję, że dokument rzuci trochę światła na to wydarzenie" - twierdzi raper.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Run DMC | cent | 50+ | 50 Cent | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy