Eminem myśli o końcu kariery. "Revival" to jego ostatni album?
Jeden z najpopularniejszych raperów na świecie w numerze "Castle" zasugerował, że "Revival" może być jego ostatnim albumem w karierze.
Płyta "Revival" ukazała się 15 listopada i od tamtego czasu budzi mieszane uczucia. Część recenzentów nie miało dla niej litości, co przełożyło się na wynik 50/100 w serwisie Metacritic.
Zobacz również:
W naszym serwisie Marcin Flint ocenił następcę "The Marshall Mathers LP2" na 3/10. "Świetny raper, tyle że dyskografii świetnej nie ma. 'Revival' jest kolejną rozczarowującą płytą Mathersa. Tym razem naprawdę słabą. Ciężkie 78 minut" - napisał.
W utworze "Castle" Eminem ponownie dedykuje utwór swojej córce, Hailie Jade, którą przeprasza m.in. za spory z jej matką, Kim oraz wykorzystywanie jej w kolejnych piosenkach.
W tekście kawałka przewijają się także prawdopodobne plany Eminema. Raper sugeruje, że "Revival" będzie jego ostatnią płytą.
Analizujący płytę dziennikarze zwracają uwagę na fakt, że raper ponownie wraca do traumatycznych wydarzeń z przeszłości. W "In Your Head" opowiada o problemach, jakie niesie sława, natomiast w "Arose" wspomina 2007 rok, kiedy to był bliski śmierci z powodu przedawkowania.
To właśnie w tym numerze oprócz kolejnych słów w kierunku Hailie Jade, przeprasza również adoptowaną córkę Whitney oraz siostrzenicę Alainę, której matka Dawn, zmarła w 2016 roku.
Pytaniem pozostaje, na ile można wierzyć w słowa Eminema z płyty oraz czy raper nie będzie chciał rozstać się z nagrywaniem w nieco lepszym stylu niż na "Revival", która określana jest jako najgorsza pozycja rapera w jego dyskografii.
Pogłoski o końcu kariery Eminema pojawiały się już kilkanaście lat temu. W 2005 roku prasa z Detroit informowała o wycofaniu się rapera z życiu muzycznego. Wtedy Marshall Mathers przyznał, ze to bzdury, a wydaną w tamtym czasie płytą "Encore" skończył jedynie pewien etap w swoim życiu.
W niedawnym wywiadzie dla "Variety" gwiazdor określił natomiast płyty "Encore" oraz "Recovery" najgorszymi w swojej karierze.