Demi Lovato: Bóg pomógł jej w trakcie odwyku?
Wokalistka przyznała, że zawarła osobisty "pakt z Bogiem", aby ten pomógł jej wyrwać się z nałogów.
Demi Lovato po przezwyciężeniu problemów zdrowotnych (cierpiała m.in. na bulimię, zmaga się z chorobą afektywną dwubiegunową) oraz wyjściu z wszystkich nałogów (wokalistka była uzależniona od alkoholu i narkotyków) chętnie opowiada o swoich przeżyciach w przeszłości.
Przypomnijmy, że przez nałogi Lovato w wieku 18 lat trafiła na odwyk. Jak przyznała w rozmowie z telewizją CBS, terapia była "koszmarem".
"Brzmi to głupio, ale zawarłam wtedy 'pakt z Bogiem'" - wyznała Lovato, dodając, że prosiła Boga, aby ten pomógł jej spełnić marzenia i zostać piosenkarką, wtedy ona oprócz śpiewania, będzie także pomagać innym.
Lovato po zwycięstwie z wszystkimi uzależnieniami nie wraca do używek. "Siedzę tu teraz, żyję i jeszcze nigdy nie byłam tak popularna i szczęśliwa, jak jestem obecnie" - przyznała wokalistka.
W trakcie rozmowy gwiazda podziękowała również centrum CAST, w którym się walczyła ze swoimi słabościami oraz osobie, która pomogła wygrać z uzależnieniami - Mike'owi Bayerowi.
Lovato jest mocno zaangażowana w walkę z nałogami wśród młodych ludzi. Wokalistka zainwestowała w centra, dzięki czemu stała się współwłaścicielką ośrodka, w którym się leczyła.
Demi przyznała jednak, że nie pozbyła się wszystkich obsesji. Jedną z nich są tatuaże, które Lovato uwielbia. W ostatnim czasie wokalistka pochwaliła się dwoma nowymi na swoim Snapchacie.
Piosenkarka obecnie przebywa w trasie koncertowej po USA wraz z Nickiem Jonasem. Promuje na niej album "Confident" wydany w 2015 roku.