Danuta Martyniuk szczerze o wysokości emerytury. "Nie martwię się o to"
Emerytury gwiazd często wzbudzają kontrowersje. Niedawno głośno było o zaskakująco niskiej emeryturze Marka Piekarczyka - okazało się, że większość polskich artystów nie odprowadzając składek przez lata doprowadziło do sytuacji, w której przysługuje im zaledwie kilka złotych emerytury. Teraz głos w sprawie zabrała Danuta Martyniuk, która nie martwi się tym.
Artyści opowiadają w mediach o różnych sprawach dotyczących ich życia - także emeryturach. Okazuje się, że ze względu na naturę ich profesji i wysokość składek, ich emerytury nie są wcale tak wysokie - często nawet niższe niż u przeciętnego Polaka.
Niedawno Marek Piekarczyk, znany z występów w grupie TSA (posłuchaj!) oraz programu TVP "The Voice of Poland", ujawnił, że dostaje jedynie 7 złotych 77 groszy emerytury! Jak podawał portal Plotek.pl, w marcu doszło do waloryzacji emerytur, która dotknęła także polskie gwiazdy. Muzyk otrzymał podwyżkę - nie jest to jednak zawrotna suma. Zamiast 7,77 zł, może liczyć teraz na kwotę 8,83 zł. To wzrost o 1,13 zł.
Emerytura Danuty Martyniuk. Ile zarabia Zenek Martyniuk?
Danuta Martyniuk jest żoną legendy sceny disco polo - Zenka Martyniuka. Jak wie każdy fan piosenkarza, 54-letni artysta jest młodszy od swej żony o 2 lata. W rozmowie z portalem Pudelek poruszono temat świadczeń emerytalnych. Jak wyznaje Martyniuk, wcale nie boi się o swoją przyszłość, gdy dołączy do grona emerytów. Jest także spokojna o przyszłość swojego męża, bo poza zarobkami z koncertów muzyk regularnie opłaca składki.
"Nie, nie boimy się. Odkładamy pieniążki, płacimy składki emerytalne, jesteśmy odpowiedzialni. Standard, na jakim żyjemy, może się dla mnie zmienić, nie jestem aż tak wymagająca, także nie martwię się o to, co będzie później. Mam nadzieję, że będzie dobrze" - stwierdza w rozmowie z portalem.
W podobnym tonie wypowiadał się sam Zenek w rozmowie z Wirtualną Polską. "Nie interesowałem się tym. Ja co miesiąc opłacam składkę w wysokości czterech tys. zł, ale na szczęście na razie sporo koncertuję i nie mam zamiaru iść na emeryturę. Zobaczymy, jak będzie, jak przyjdzie na to czas" - powiedział niegdyś król disco polo.
W ubiegłym roku "Wyborcza" informowała o zarobkach Zenka Martyniuka płynących z płyt i tantiemów. Album "Przekorny los" z 2014 roku miał przynieść mu 600 tys. złotych wpływów, a na wcześniejszej płycie "Prawdziwa miłość to ty" zarobił natomiast 200 tys. złotych.
Król disco polo zarabia również na reklamie i swoim wizerunku. Za współpracę ze sklepem sprzedającym elektronikę miał zgarnąć miliony złotych. Łącznie roczne zarobki Martyniuka mają sięgać nawet 7 milionów złotych.
Zobacz też: