Budka Suflera o rozłamie
"To nie Raduli i Jurecki nas opuszczają - to myśmy się z nimi rozstali" - powiedział "Super Expressowi" Krzysztof Cugowski, komentując niedawne zmiany w składzie Budki Suflera. Wiadomo już, że na miejsce Marka Radulego i Mietka "Mechanika" Jureckiego pojawią się w zespole nowi muzycy, ale ich personalia jeszcze nie są znane.
"Rozstaliśmy się z Jureckim i Radulim wyłącznie ze względów artystycznych. Było pozornie fajnie, pozornie klawo, pozornie tłusto, pozornie 'jak na polskie warunki' na wysokim poziomie. To dla nas za mało" - powiedział "Super Expressowi" Tomasz Zeliszewski, perkusista i menedżer zespołu w jednej osobie.
"Chodzi o to, że nawet jak graliśmy na wysokim poziomie, to bez ognia w oczach! Nowe czasy zmusiły nas do męskiej rozmowy i rozstania. My chcemy powalać na kolana. Siebie nawzajem i publiczność".
"Nie łapaliśmy wiatru w żagle. Już czas było to zmienić" - dodaje Romuald Lipko.
Zmiany w składzie Budki Suflera nie zakończą się na przyjściu nowego basisty i nowego gitarzysty. W grupie pojawi się też drugi klawiszowiec oraz dziewczyna grająca na instrumentach perkusyjnych. Od czasu do czasu z Krzysztofem Cugowskim ma zaśpiewać gościnnie wielka gwiazda światowego show-biznesu. Rozmowy w tej sprawie trwają.
Nowy skład Budki Suflera zaprezentuje się po raz pierwszy podczas tegorocznego festiwalu w Opolu.
"Będzie nowoczesne brzmienie, nowoczesna aranżacja, nowoczesne sposoby gry na każdym z instrumentów. Co nie znaczy, że się przemalujemy i będzie wybiegał na scenę osioł z dwiema głowami czy baba z brodą" - mówi o nowej muzyce zespołu Zeliszewski.
Marek Raduli zamierza podobno teraz bardziej zająć się muzyką jazzową, zaś "Mechanik" chce komponować dla innych wykonawców.