Aretha Franklin nie zostawiła testamentu. Jak podzielony zostanie jej majątek?
Aretha Franklin nie pozostawiła po sobie spisanego testamentu. Według prawa Michigan jej majątek warty 80 milionów dolarów powinien zostać podzielony między jej czterech synów. Jednak na takie rozwiązanie nie godzi się siostra zmarłej gwiazdy.
Aretha Franklin zmarła 16 sierpnia w wieku 76 lat w szpitalu w Detroit. Wokalistka chorowała na raka trzustki.
Według najnowszych informacji artystka nie pozostawiła po sobie testamentu. The Detroit Free Press donosi, że czterech synów gwiazdy zgłosiło się do sądu dla spraw spadkowych jako zainteresowani dziedziczeniem majątku po matce.
Według pisma, zgodnie z prawem Michigan, w przypadku braku ostatniej woli zmarłego, majątek należy podzielić pomiędzy czterech synów.
Brak testamentu potwierdził również wieloletni prawnik Arethy, Don Wilson. Przedstawiciel wokalistki ubolewa nad takim obrotem spraw, gdyż sytuacja z przejęciem majątku skomplikuje się. Jako przykład podał sprawę dziedziczenia majątku Ike’a Turnera, która ciągnie się już 11 lat i nadal nie znalazła rozwiązania.
Magazyn "People" poinformował, że majątek Franklin warty 80 milionów dolarów, może stać się elementem przepychanek między członkami rodziny. Nieoficjalnie mówi się, że o fortunę będzie chciała też powalczyć siostra wokalistki, Sabrina Owens. Kobieta już ponoć zażądała wyznaczenia jej na zarządcę majątku.
Pogrzeb Arethy Franklin odbędzie się 31 sierpnia i będzie miał charakter prywatny.
28 i 29 sierpnia w Muzeum Historii Afroamerykańskiej trumna z ciałem artystki będzie wystawiona na widok publiczny, by wielbiciele jej talentu mogli pożegnać wybitną artystkę.