Andrzej Mikołajczak nie żyje. Miał 76 lat

O śmierci muzyka poinformował gitarzysta Wojciech Hoffmann, lider Turbo. Później informacje potwierdził m.in. Piotr Madziar, realizator dźwięku i wykładowca na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. 

"Dzisiaj zmarł Andrzej Mikołajczak. Zazwyczaj nie piszę tego rodzaju postów, ale z Andrzejem wiąże się część mojego życia zawodowego. Przez pewien okres czasu pomagałem mu w studiu, miksując wiele jego produkcji i produkcji, które robił w swoim studiu. Często dzwonił do mnie z prośbą o jakąś realizatorską poradę i rozmowa zazwyczaj trwała bardzo długo, bo rozmówcą był wspaniałym" - napisał Madziar. "Był przesympatycznym kolegą, nadzwyczaj życzliwym i pogodnym człowiekiem i znakomitym muzykiem. Był też legendą polskiej muzyki rozrywkowej. Jędruś, będzie mi bardzo brakowało naszych rozmów. Spoczywaj w spokoju" - dodał. 

Zmarłego pożegnał także m.in. Peja. "Zmarł Andrzej Mikołajczak, legenda polskiej muzyki lat 60/70, wspaniały klawiszowiec, aranżer i kompozytor a nade wszystko wspaniały człowiek. To u niego w poznańskim studiu A-Mix nabywałem podstawy w kwestii realizacji i produkcji. Z pod jego ręki i ucha wyszły nasze pierwsze profesjonalne produkcje" - czytamy.

Andrzej Mikołajczak rozpoczął karierę w latach 60., gdy big-beat był u szczytu popularności. Występował jako klawiszowiec m.in. z zespołami Tarpany (posłuchaj!), Nowi Polanie, ABC, Test czy Drumlersi. Później współpracował m.in. z Wojciechem Kordą. Do jego najpopularniejszy dzieł zalicza się utwór "Napisz proszę", który znany jest z interpretacji Haliny Frąckowiak. 

W późniejszych latach założył własne studio, w którym nagrywali m.in. Ryszard Rynkowski, Krzesimir Dębski, Bohdan Smoleń czy Wojciech Korda. Od marca 2009 roku występował z zespołem Korda-Nebeski Band.