Reklama

11-letnia fanka Taylor Swift przegrała walkę z rakiem

11-letnia fanka Taylor Swift, którą amerykańska wokalistka odwiedziła w październiku 2015 roku, zmarła na raka.

11-letnia fanka Taylor Swift, którą amerykańska wokalistka odwiedziła w październiku 2015 roku, zmarła na raka.
Taylor Swift i Olivia podczas spotkania /Facebook/ Prayers for Olivia Dunn /

Olivia Dunn odeszła w niedzielę (31 lipca) po ciężkiej walce z nowotworem kości. 

O śmierci dziewczynki, za pośrednictwem Facebooka, poinformowali jej rodzice.

"Ulubioną piosenką Olivii z repertuaru T. Swift była żadna inna, tylko'‘Wildest Dreams', więc możemy być pewni, że będziemy zapętlać dziś ten utwór, opłakując jej śmierć" - napisali rodzice Olivii.

11-latka zmagała się z chorobą przez 18 miesięcy. W październiku 2015 roku w szpitalu odwiedziła ją jej największa idolka, Taylor Swift.

Reklama

Amerykańska wokalistka podróżowała wówczas w ramach trasy koncertowej promującej jej płytę "1989".

Taylor Swift często odwiedza swoich chorujących fanów. W lipcu gwiazda swoją wizytą zrobiła niespodziankę podopiecznym szpitala dziecięcego w Australii.

Zobacz teledysk "Wildest Dreams":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Taylor Swift
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy