W "The Voice of Poland" zmierzył się z przebojem Bajmu. Jak oceniła go Steczkowska?
Adrian Litewka w "The Voice of Poland" zmierzył się z nie lada wyzwaniem, bo przed trenerami wykonał wielki hit Bajmu "Co mi panie dasz". Jak trenerzy ocenili jego występ? Do bólu szczera była z uczestnikiem Justyna Steczkowska.
25-letni Adrian Litewka w "The Voice of Poland" - jak sam przyznał - przyszedł, aby zwrócić na siebie uwagę i wygrać kolejny konkurs, tym razem ogólnopolski i taki, który śledzą miliony widzów.
"Od małego grał na instrumentach, na większości nauczył się sam grać: fortepian/keyboard, gitara, gitara basowa, perkusja, trąbka, cajon. Pierwszy poważny zespół - L.A. Project - założył w wieku 19 lat. Grupa grała elektronikę z rockowym wokalem. Pierwsza piosenka, którą w całości stworzył, to 'Podróż do gwiazd'. Ostatnim projektem i obecnie najważniejszym jest zespół Śpievka, gdzie gra muzykę folkową w nieludowych aranżacjach" - czytamy na stronie TVP.
Na scenie walczył z przebojem Bajmu. Steczkowska była z nim do bólu szczera!
Przed trenerami Litewka wykonał utwór Bajmu "Co mi panie dasz" i odwrócił dwa fotele. Swojego przycisku nie użyli Lanberry i Tomson z Baronem. Ci wytłumaczyli się ze swojej decyzji chwilę później.
"Tu nie ma napisu dobrze/źle, ale chcę ciebie. Jak kogoś chcę do drużyny, to muszę dostać wszystkie informacje. Nie dostałem tutaj wszystkich kompletnych informacji, ale ta, że jesteś dobrym wokalistą, doszła" - stwierdził Tomson.
"W tej piosence konkretnie zabrakło mi zadziora i charakteru. Ale doceniam i masz kawał dobrego głosu" - dodała Lanberry.
W szczerych słowach występ podsumowała Justyna Steczkowska. "Głos masz wysoki, mocny, tenorowy i tam możliwości są duże. Ale zwrotka była słaba, dopiero w refrenie się rozkręciłeś i dałeś z siebie wszystko. I dopiero wtedy pomyślałam, że możliwości są olbrzymie. Jak dodasz do tego zrozumienie, o czym śpiewasz, to może być naprawdę fajnie" - stwierdził.
Ostatecznie Litewka wybrał współpracę w ekipie Marka Piekarczyka.