"The Voice of Poland": Bitwy zakończone. Kto przeszedł dalej?
Etap bitw w "The Voice of Poland" dobiegł końca. Do nokautu w ostatnim odcinku awansowali m.in. Ania Deko, Natalia Smagacka, Maksymilian Łapiński, Alek Woźniak i Gosia Pauka. Do kolejnego przeszła również Marianna Linde, siedząca na "gorącym krześle" Patrycji Markowskiej. Co jeszcze działo się w odcinku?
W tym etapie programu "The Voice of Poland" - bitwach - trenerzy łączą swoich podopiecznych w duety lub tria. Następnie po występie muszą wybrać tylko jednego zwycięzcę, natomiast przegrany lub przegrani mogą trafić do drużyny innego trenera, gdy ten dokona kradzieży (mogą zrobić to trzy razy).
Zanim jednak na scenie pojawili się uczestnicy, widzowie zobaczyli występ Toma Odella, który wykonał utwór "Another Love".
W pierwszej bitwie wieczoru zmierzyły się dwie uczestniczki z drużyny Grzegorza Hyżego - Ania Deko i Natalia Smagacka. Obie wykonały utwór DJ Fresha i Rity Ory "Hot Right Now" i rozgrzały trenerów.
"Padam przed wami na kolana, coś niesamowitego! Rita Ora nie mogłaby zaśpiewać tego numeru lepiej niż wy" - krzyczał do uczestniczek zachwycony Michał Szpak, a chwilę później padł przed nimi na kolana. "Wy jesteście petardy!" - chwaliła duet Patrycja Markowska.
Grzegorz Hyży stwierdził, że obie wokalistki powinny znaleźć się w finale. Sam postawił po tej bitwie na Anię Deko i natychmiast zachęcał trenerów do kradzieży drugiej uczestniczki.
Tak też się stało - Natalia Smagacka trafiła do ekipy Michała Szpaka, po którą wraz z Piotrem Cugowskim zgłosił się jeszcze przed werdyktem Hyżego. Tym samym z programem pożegnał się Sebastian Wojtczak, a trener wykorzystał swoją ostatnią kradzież.
Kolejne na scenie zameldowały się Wioletta Markowska i Roksana Czerwiec z drużyny Michała Szpaka i wykonały piosenkę Anity Lipnickiej "Wszystko się może zdarzyć. Ich trener nie krył zadowolenia po zakończeniu występu. "Bardzo się bałem, ale zrobiłyście siedmiomilowy krok!" - komentował, a chwilę później zdecydował się na zabranie do kolejnego etapu Wioletty Markowskiej.
Chwilę potem przyszła pora na bitwę w drużynie Patrycji Markowskiej. Maksymilian Łapiński i Ola Smerechańska wykonali utwór "Początek" Dawida Podsiadły, Korteza i Krzysztofa Zalewskiego. Po występie zdecydowanie lepsze oceny otrzymał Maks.
"Czułem, że ta piosenka bardziej siedziała Maksowi - skomentował Hyży. "Maks wszedł w buty tego numeru, ale nie zmienia to faktu, że ja jestem wielkim fanem Aleksandry" - przyznał Szpak.
Zanim jeszcze Patrycja Markowska zdecydowała, kogo woli w drużynie, Piotr Cugowski poprosił Aleksandrę o wykonanie fragmentu utworu "Black Velvet" Alannah Myles, a chwilę potem wcisnął przycisk kradzieży. Za nim poszedł również Grzegorz Hyży.
Patrycja Markowska ostatecznie zdecydowała się pracować nadal z Maksymilian Łapiński, a Smerechańska postanowiła kontynuować przygodę z Piotrem Cugowskim, co sprawiło, że z programem pożegnała się Sylwia Kwasiborska.
Ostatnim triem, które zobaczyliśmy podczas bitew była to z drużyny Michała Szpaka. Utworzyli je Jadzia Kuzaka, Kamil Kasprzyk i Paula Brzóska. Trener wybrał dla nich wielki hit Camili Cabello "Havana". Trenerzy byli pod wrażeniem występu tanecznego Kasprzyka. "Ja myślę, że niejedna kobieta chciałaby tak tańczyć jak Kamil" - wypalił Szpak. Wokalnie postawił jednak na Jadzię Kuzakę.
Następni na scenie pojawili się podopieczni Piotra Cugowskiego - Alek Woźniak i Daniel Warakomski. Uczestnicy dostali do zaśpiewania utwór "Peron" Jamala i zachwycili trenerów.
"Alek, ty rozniosłeś tą scenę dzisiaj. Jestem z Ciebie bardzo dumna! To było niepokorne, to był prawdziwy rock'n'roll, który nie zna litości" - chwaliła Markowska. "Emocje wzrastały, na końcu była totalna bomba" - mówił Hyży.
Wszyscy trenerzy byli zgodni, że zwycięzcą bitwy był Woźniak i to właśnie na niego postawił Piotr Cugowski.
Ostatni duet w drużynie Grzegorza Hyżego stworzyli Aleksandra Tocka i Kacper Hartung. Trener wybrał dla nich utwór Kings of Leon "Sex On Fire". "Nastąpiła przedziwna rzecz, nigdy czegoś takiego nie miałem. Z jednej strony myślę sobie przekombinowane, a z drugiej to było nawet fajne w takiej wersji" - komentował Szpak.
Trenerzy byli zdania, że zdecydowanie lepiej z utworem poradził sobie Kacper Hartung, jednak ostateczny głos należał do Hyżego, który postawił na Aleksandrę Tocką.
"The Voice of Poland": Bitwy - odcinek trzeci
Bitwy w ekipie Piotra Cugowskiego zakończył duet Dawid Muchewicz - Paweł Szutta z utworem Lenny'ego Kravitza "Stand By My Woman" i oczarowali trenerów.
"To są takie chwile w programie, kiedy chce się żyć. To szczęście, że są tacy ludzie, jak wy, którzy tak prowadzą dźwięk. Nie przekombinować a wzruszyć. Dziękuję za ten duet, bo był piękny!" - komplementowała uczestników Markowska.
"Tego wykonu nie można ocenić, to byłoby bezsensowne, by wygłaszać jakikolwiek werdykt. To było tak wysublimowane i tak dobre, nie chciałbym się podejmować" - mówił Michał Szpak.
Cugowski zdecydował, że w dalszym etapie chce współpracować z Pawłem Szuttą. To nie był jednak koniec dla Dawida, który został przejęty przez Hyżego. Tym samym z programem pożegnała się Milena Mocek.
Ostatnia bitwa w tym etapie związana była z drużyną Patrycji Markowskiej. Gosia Pauka i Konrad Słoka. Trenerka wybrała im przebój Dusty Springfield i Janis Joplin "Piece of My Heart". Mimo wyrównanej walki i wysokiego poziomu, to Gosia Pauka zdobyła serca trenerów.
To właśnie na nią postawiła Patrycja Markowska. Szybko zaczęła też lobbować za kradzieżą Kacpra do innej drużyny. Słoka, aby przekonać trenerów zaśpiewał fragment własnej piosenki. Koło ratunkowe uczestnikowi rzucił Grzegorz Hyży, który tym samym wyrzucił z programu dopiero co ukradzionego Dawida Muchewicza.