Marek Piekarczyk o "The Voice of Poland": Uczestnicy coraz mniej oryginalni
"Spotykam coraz mniej wyjątkowych osobowości" - mówi o nowej edycji "The Voice of Poland" juror i wokalista TSA Marek Piekarczyk.
Marek Piekarczyk do obsady trenerskiej "The Voice of Poland" dołączył w drugiej edycji i zasiada tam bez przerwy aż do trwającej teraz piątej. W programie TVP2 tak długim stażem mogą się pochwalić tylko Baron i Tomson.
W najbliższą niedzielę (5 października) Marek Piekarczyk pojawi się w odcinku finałowym "Turnieju Mistrzów Familiady", który ukoronuje 20-lecie programu.
"Poproszono mnie, abym wziął udział w odcinku specjalnym - ale nie jako człowiek, który bierze udział w konkursach, tylko jako wokalista. Będę śpiewać dwie piosenki na cześć 'Familiady'. Jestem taką wisienką na torcie. Towarzyszyć będzie mi Dominika Kobiałka, którą poznałem w poprzedniej edycji 'The Voice of Poland' i która gra teraz ze mną koncerty. Jest to bardzo zdolna, interesująca wokalistka" - opowiada Marek Piekarczyk w rozmowie z PAP Life.
Wokalista TSA pokusił się o podsumowanie pierwszych odcinków nowej edycji "The Voice of Poland".
"Zauważyłem jedną tendencję. Uczestnicy prezentują coraz wyższy poziom wokalny, ale są jakby mniej oryginalni. Spotykam coraz mniej wyjątkowych osobowości. Może dlatego, że wielu śpiewających ludzi zatraca się w ćwiczeniach, naśladowaniu kogoś. Gubią przy tym swoją osobowość. Uczestnicy kalkują. U mnie to nie przejdzie. Szukam prawdziwego człowieka, bo to z nim muszę iść do finału i muszę ciężko dla niego pracować. Muszę mu znaleźć repertuar, wykłócić się z nim, żeby zaśpiewał te, a nie inne piosenki, walczę o niego z produkcją" - podkreśla Marek Piekarczyk.
Jego podopieczna, Natalia Sikora, wygrała drugą edycję "The Voice of Poland". Do finałów doprowadził także Ernesta Staniaszka (trzecia odsłona) i Aleksandrę Węglewicz (czwarta).
