Stonesi i naćpane konie
Wokół koncertów grupy The Rolling Stones już niejednokrotnie rodziły się rozmaite kontrowersje związane z nadużywaniem nielegalnych substancji, jednak tym razem grupa znajduje się w samym środku potężnej kłótni związanej z planami, aby podać narkotyki ponad 300 koniom podczas nadchodzącego koncertu w Serbii.
Organizatorzy koncertu na belgradzkim torze wyścigów konnych twierdzą, że zwierzęta muszą być odurzone by nie wpaść w panikę podczas lipcowego koncertu, który będzie miał miejsce niedaleko stajni, gdzie zwierzęta są trzymane. Widowisko jest planowane dla ponad 100 tysięcy widzów.
Koncertowe plany Stonesów są jednak torpedowane przez serbskich aktywistów walczących o prawa zwierząt. Ostrzegają oni, że organizacja takiego przedsięwzięcia tak blisko koni, może im zaszkodzić. Największa w kraju grupa ochrony praw zwierząt ORCA naciska na organizatorów, aby zmienić miejsce planowanego koncertu.
"Myślę, że uda nam się zmienić plany koncertowe The Rolling Stones, grupa o takiej reputacji nie pozwoli sobie na wpadkę" stwierdził szef ORCA Elvir Burazerovic w wypowiedzi dla agencji Reutera.
To nie pierwszy raz, gdy Stonesi napotykają problemy przy okazji organizowania koncertu w Serbii. Zabójstwo byłego premiera Serbii Zorana Djindjicia w 2003 roku zmusiło grupę do odwołania swojego wystąpienia. Podobnie stało się z koncertem zaplanowanym w 2006 roku gdy podczas przebywania na urlopie gitarzysta zespołu Keith Richards doznał urazu głowy.