Steven Wilson spotka się z fanami w Polsce

Tylko w trzech miastach z fanami spotka się Steven Wilson podczas europejskiej trasy koncertowej. Jedno już za nami (szwedzki Goteborg), dwa pozostałe odbędą się w Polsce.

Steven Wilson powraca do Polski - fot. Anna Webber
Steven Wilson powraca do Polski - fot. Anna WebberGetty Images/Flash Press Media

Dwa polskie koncerty Stevena Wilsona odbędą się w piątek 29 listopada w Poznaniu (Hala MTP2) i w sobotę 30 listopada w Zabrzu (Dom Muzyki i Tańca). W tych miastach brytyjski wokalista i muzyk spotka się z fanami w salonach Media Markt (początek o godz. 12.30).

"Perfekcyjnie zgrany team, koncertowa hybryda o sześciu głowach i jednym wspólnym ciele po raz kolejny poprowadzi widzów i słuchaczy przez meandry muzycznych barw i krainę dźwięków. Koncerty, a raczej spektakle Stevena Wilsona zadziałają na odbiorców w sposób wielopłaszczyznowy poprzez dźwięk, obraz, niemalże parateatralne podejście i rozmach" - czytamy w zapowiedzi koncertów.

Występy w Polsce kończą tegoroczną trasę promującą wydany w lutym album "The Raven That Refused To Sing (And Other Stories)". Podczas tournee Stevenowi Wilsonowi (wokal, gitara, klawisze, mellotron) towarzyszy zespół w składzie: Guthrie Govan (gitara), Nick Beggs (bas), Theo Travis (saksofon, flet), Adam Holzman (klawisze) i Chad Wackerman (perkusja). Ten ostatni, współpracownik Franka Zappy, zastąpił Marco Minnemanna, który nagrywał partie perkusji na płycie "The Raven That Refused To Sing (And Other Stories)".

Zobacz teledysk "Drive Home":

Na trzecim solowym albumie muzyka znanego z m.in. Porcupine Tree, Blackfield, No-Man czy Storm Corrosion znalazło się sześć utworów, ale aż trzy z nich to ponad 10-minutowe numery (w tym otwierający "Luminal" znany już z koncertowego wydawnictwa "Get All You Deserve"). Tym razem Wilson inspirował się mrocznymi opowieściami z ery wiktoriańskiej.

"To mniej niż możesz zobaczyć i więcej niż możesz sobie wyobrazić" - mówił Steven Wilson w "Prog Magazine".

"Uwielbiam opowieści Edgara Allana Poe i Arthura Machena. To makabryczne baśnie. Jest w nich dużo więcej atmosfery niż widzimy w horrorach z Hollywood" - dodaje brytyjski muzyk.

Zobacz teledysk "The Raven That Refused To Sing":

Czytaj także: