Pink Floyd sprzedali swój katalog. Wycenieni na dwa razy mniej niż Queen
Legendarna grupa Pink Floyd, która zasłynęła pod koniec lat 60. dzięki fenomenalnym, psychodeliczno-rockowym kompozycjom podpisała umowę z Sony Music i sprzedała cały swój katalog.
Zespół sprzedał swój katalog za 400 milionów dolarów. Umowa obejmuje także przekazanie praw pokrewnych oraz praw do nazwy i wizerunku. Nie uwzględnione zostały jedynie prawa do publikacji grupy.
Co ciekawe, wcześniej w tym roku Sony przejęło cały zestaw praw innego wielkiego zespołu. Katalog Queen został sprzedany za 1 miliard dolarów.
Zobacz również:
- Tyla wystąpi na Open'er Festivalu 2025! Fani znowu liczą na pomoc Taco Hemingwaya
- Selena Gomez chce skupić się na karierze aktorskiej. "Jestem za stara na życie gwiazdy pop"
- Taylor Swift świętuje 35. urodziny. Jej droga na szczyt była wyboista
- Jej hitu "Od dziś" słuchały miliony Polaków. Porównywano ją nawet do Edyty Górniak. Tak wygląda dziś odmieniona Paulla
Jak podaje Music Business Worldwide, tantiemy za muzykę Pink Floyd spływają obecnie do dwóch brytyjskich firm: Pink Floyd (1987) Limited i Pink Floyd Music Limited. Firmy różnią się tym, jakimi przychodami się zajmują. Ta pierwsza zbiera dochód z materiałów wydanych po odejściu Rogera Watersa z zespołu w 1985, a druga z okresu przed opuszczeniem grupy przez muzyka.
Pink Floyd sprzedali swój katalog. Nie chodziło o pieniądze?
Według Music Business Worldwide, pod koniec roku obrotowego, który zakończył się 30 czerwca 2023, obie firmy wygenerowały łącznie około 50 milionów dolarów.
Jak przyznał sam David Gilmour - gitarzysta i wokalista Pink Floyd - w wywiadzie dla "Washington Post", wcale nie chodzi tutaj o pieniądze: "Powodem, dla którego chcę to zrobić, jest to, że nie chcę obarczać moich dzieci całym tym dziedzictwem".
Muzyk w wypowiedzi odniósł się też do burzliwej relacji z byłym członkiem zespołu Rogerem Watersem: "Mam też dość brzemienia związanego z opiekowaniem się tą p...oną spuścizną przez ostatnie prawie 40 lat i kłótniami, które się toczą. Ja po prostu nie chcę być tego częścią".