Nowa płyta L.A. Guns

Muzycy z amerykańskiej formacji L.A. Guns zakończyli już nagrywanie w studiu nowych piosenek pod okiem producenta Andy&#8217ego Johnsa. Do zrobienia został jest miks i mastering. Nie mająca jeszcze tytułu płyta ukaże się na początku lata nakładem wytwórni Spitfire.

L.A. Guns
L.A. Guns 

"Jeśli jesteś fanem L.A. Guns obiecuję, że pokochasz tę płytę. Ja sam byłem fanem tego zespołu, a kiedy do niego dołączyłem chłopaki zachęcili mnie do pisania materiału razem z nimi. Tak więc jako fan powiedziałem im, że już naprawdę czas na nagranie klasycznej płyty L.A. Guns, takiej w stylu pierwszych produkcji" - tryska optymizmem Adam Hamilton, od kilku miesięcy nowy basista Kalifornijczyków.

Zapewnia, że każdy z członków zespołu wprost wychodził z siebie w studiu byle tylko powstało wielkopomne dzieło L.A. Guns. Phil Lewis śpiewa podobno tak wspaniale, jak na żadnej z wcześniejszych płyt i na dodatek napisał wspaniałe teksty. Tracii Guns gra wspaniałe solówki i riffy, a Steve Riley nie dość, że świetnie zagrał na perkusji, to jeszcze zadbał o to, aby w studiu atmosfera nie była cały czas napięta. "To najzabawniejszy człowiek na całej planecie" - zapewnia jego partner z sekcji rytmicznej .

L.A. Guns będą promować płytę w swojej ojczyźnie na trasie "Rock Fest 2002". W podróży przez kolejne stany będą im towarzyszyć grupy Dokken, Ratt, Warrant i Firehouse.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas