Nie odebrał nagrody, bo poszedł pić

Zdobywca Złotego Globu, Ryan Bingham, stracił szansę, aby odebrać osobiście nagrodę podczas niedzielnej ceremonii (17 stycznia). Muzyk w tym czasie... pił w barze.

Triumfujący T-Bone Burnett i Ryan Bingham - fot. Kevin Winter
Triumfujący T-Bone Burnett i Ryan Bingham - fot. Kevin WinterGetty Images/Flash Press Media

Folkowy wokalista Ryan Bingham został nagrodzony za piosenkę "The Weary Kind", którą napisał wspólnie z T-Bone Burnettem na potrzeby filmu "Crazy Heart". W pokonanym polu zostawił grupę U2, Paula McCartneya i weteranów muzyki filmowej: Maury'ego Yestona (musical "Dziewięć") i Jamesa Hornera ("Avatar").

W momencie ogłoszenia korzystnego werdyktu Binghama nie można było znaleźć, dlatego też Burnett sam wyszedł na scenę i odebrał statuetkę. Bingham potem ujawnił, że przegapił swój wielki moment chwały, gdyż poszedł napić się do baru.

"Właśnie zabierałem się do drugiego drinka" - powiedział wokalista "Daily Variety".

"Miał napisane całe przemówienie" - dodał ze śmiechem T-Bone Burnett.

Czytaj także:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas