Koniec rockowej supergrupy?

Scott Weiland, wokalista amerykańskiej formacji Velvet Revolver, nie pojawił się na koncercie zespołu podczas Sundance Film Festival w Utah. Czy oznacza to koniec supergrupy?

Slash i Scott Weiland (Velvet Revolver)
Slash i Scott Weiland (Velvet Revolver)arch. AFP

Przypomnijmy, że w Velvet Revolver występują między innymi byli członkowie Guns N' Roses: Slash, Duff McKagan i Matt Sorum. Natomiast Weiland śpiewał wcześniej w Stone Temple Pilots.

Muzycy nie chcieli podać prawdziwych przyczyn nieobecności wokalisty, ale internet huczy od plotek:

"Dlaczego nie było z nami Scotta? Ponoć spóźnił się na samolot. Tak, przyjmijmy wersję, że spóźnił się na samolot..." - skomentował ironicznie McKagan.

To właśnie były basista Guns N' Roses częściowo zastąpił Weilanda za mikrofonem, wykonując "It's So Easy" czy klasyka The Stooges "I Wanna Be Your Dog".

Absencja Scotta wiązana jest z pogłoskami o reaktywacji Stone Temple Pilots, o czym mówił sam Weiland podczas solowego występu na Florydzie.

"Chcą reaktywować Stone Temple Pilots? To życzę powodzenia" - to znowu Duff McKagan.

Zobacz teledyski Velvet Revolver na stronach INTERIA.PL!

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas