Gwiazda zespołu Men At Work nie żyje
Greg Ham, muzyk ikonicznej australijskiej grupy Men At Work, zmarł w swoim domu w Melbourne. Miał 58 lat.
Policja nie chciała potwierdzić tożsamości zmarłego, jednak światowe agencje prasowe podały, że był nim właśnie Ham.
58-letni artysta zagrał na flecie w największym przeboju Men At Work - "Down Under". Greg Ham był multiinstrumentalistą: nagrywał również partie saksofonu, pianina, organów, obsługiwał syntezatory.
"Był uroczym człowiekiem, nigdy nikogo nie oceniał z góry. Bardzo przyjaźnie traktował otoczenie" - powiedział John Nassar, sąsiad artysty.
Glenn Baker, który w latach 80. szefował australijskiej edycji "Billboardu", tak wspomina muzyka: "Kiedy wracali z trasy, zazwyczaj do Grega szedłem na wywiad. On miał zawsze najlepsze historie. Był niesamowicie żywiołowy, pogodny i jednocześnie łagodnie usposobiony. Potrafił się też świetnie bawić".
Muzyk parał się również aktorstwem i uczył grać na gitarze dzieci w szkole podstawowej.
Greg Ham w ostatnich latach prowadził samotne życie. Jego ciało znaleźli przyjaciele, którzy postanowili go odwiedzić.
Dodajmy, że zespół Men At Work sprzedał na całym świecie ponad 30 milionów płyt.
Zobacz jeden z największych australijskich przebojów - "Down Under":