Black Sabbath: Absolutny nonsens
Radość sympatyków Black Sabbath była krótkotrwała - doniesienia o reaktywacji najsłynniejszego składu z Ozzym Osbournem w roli wokalisty okazały się dęte.
Doniesienia brzmiały zgoła sensacyjne, bo wcześniej muzycy kilkakrotnie zaprzeczali możliwości powrotu pod szyldem Black Sabbath. Rewelacje szybko sprostował Tony Iommi w specjalnym oświadczeniu.
"Ze smutkiem stwierdzam, że dziennikarz z Birmingham, któremu zaufałem, wybrał ten moment, by publikować rozmowę z czerwca, tak jakbyśmy rozmawiali wczoraj. Wówczas na wystawie Home Of Metal popijaliśmy sobie, spekulując na temat tego, że wszyscy cały czas nas pytają czy wracamy razem. Za sprawą internetu teraz to okrążyło cały świat jako rodzaj mojego 'oficjalnego' oświadczenia; absolutny nonsens" - denerwuje się Tony Iommi.
"Miał swój moment chwały, nie dostanie kolejnego na mój koszt" - mówi o dziennikarzu gitarzysta Black Sabbath.
Współzałożyciel legendarnej formacji przy okazji przeprosił za zamieszanie swoich "starych przyjaciół": Ozzy'ego, Geezera i Billa.
Po raz ostatni oryginalny skład Black Sabbath koncertował w 2005 roku. Formacja pojawiła się także razem na początku 2006 roku podczas wprowadzenia Black Sabbath do Rockandrollowego Salonu Sławy.