Reklama

60 lat Paula Rodgersa

Dziś (17 grudnia) 60-lecie świętuje Paul Rodgers, jeden z najlepszych rockowych wokalistów w historii. Występował w m.in. Free (wielki przebój "All Right Now"), Bad Company i The Firm (wraz z Jimmym Page'em z Led Zeppelin). Został też następcą Freddiego Mercury'ego w Queen.

Lista muzyków z którymi współpracował Rodgers wywołuje gęsią skórkę u każdego fana klasycznego rocka. Pierwsze kroki na muzycznej scenie Brytyjczyk stawiał pod koniec lat 60., kiedy zaczynał jako basista w lokalnej grupie The Roadrunners (wkrótce zmieniła nazwę na The Wildflowers). Dodajmy, że w jej składzie znaleźli się m.in. Micky Moody (później w Whitesnake) i Bruce Thomas (Elvis Costello and The Attractions).

Rodgers popularność zdobył jako wokalista bluesrockowego Free. W 1970 roku na singlu ukazał się utwór "All Right Now" z płyty "Fire and Water" autorstwa basisty Andy'ego Frasera (muzyka) i Rodgersa (tekst). To dzięki niemu Free zdobyło miejsce w historii rocka. W 2000 roku Rodgers otrzymał nagrodę brytyjskiego przemysłu muzycznego za przekroczenie 2 milionów radiowych odtworzeń tego nagrania w Wielkiej Brytanii.

Reklama

Zobacz "All Right" Free z telewizyjnego występu w 1970 roku:

Na przełomie lat 60. i 70. Free - obok Led Zeppelin - uznawany był jeden z najlepszych hardrockowych składów na Wyspach. Po rozpadzie Free Rodgers wraz z perkusistą Simonem Kirke założył supergrupę Bad Company. Skład uzupełniali Mick Ralphs (gitarzysta znany z Mott The Hoople) i Boz Burrell, basista King Crimson. Zespołem opiekował się wówczas Peter Grant, menedżer współodpowiedzialny za sukcesy Led Zeppelin.

Lata 70. to kolejny złoty okres w karierze Rodgersa - przeboje na listach, milionowe nakłady i wyprzedane stadiony. Jednak po śmierci Johna Bonhama, perkusisty Led Zeppelin, Grant (mający także kłopoty osobiste) postanowił wycofać się z muzycznego biznesu. Jego odejście sprawiło, że Bad Company poszło w rozsypkę - wydany po trzyletniej przerwie album "Rough Diamonds" (1982) okazał się komercyjną porażką i gwoździem do trumny zespołu.

Bad Company na żywo w 1974 roku:

Rodgers szybko odnalazł się w kolejnej supergrupie - The Firm, założonej wraz z przyjacielem, gitarzystą Led Zeppelin Jimmym Page'em. Pod tym szyldem ukazały się dwie płyty "The Firm" i "Mean Business". Kolejne lata przyniosły solowe wydawnictwa (m.in. hołd dla Muddy Watersa i Jimi Hendrixa), a także występ na rocznicowym koncercie Woodstock w 1994 roku - u jego boku wystąpili wówczas Andy Fraser (Free), Slash (gitarzysta znany z Guns N'Roses), Jason Bonham, syn nieżyjącego perkusisty Led Zeppelin i Neal Schon (Journey).

Zobacz Paula Rodgersa na Woodstock w 1994 roku:

Fani wielokrotnie mogli oglądać Rodgersa w gwiazdorskich kooperacjach z innymi gigantami rocka, jak choćby Eric Clapton, Peter Gabriel, Ronnie Wood, Ringo Starr, David Gilmour, Gary Moore czy Brian May.

To właśnie May, gitarzysta grupy Queen, wraz z perkusistą Rogerem Taylorem w 2004 roku złożyli wokaliście propozycję dołączenia do ich zespołu na europejską trasę. Dla wielu najwierniejszych fanów Queen możliwość zastąpienia kimkolwiek nieżyjącego Freddiego Mercury'ego była traktowana jako zamach na świętość. Pozostali muzycy Queen chyba liczyli się z takimi opiniami, bo wielokrotnie później podkreślali, że Rodgers nie jest zastępcą Mercury'ego, a współpracę oficjalnie firmowali nazwą Queen + Paul Rodgers.

Paul Rodgers wraz z Queen w "We Will Rock You":

W 2005 roku ukazał się zapis ich wspólnych występów - koncertowa płyta "Return of the Champions" z utworami z dorobku Queen, Free i Bad Company. Kilkanaście miesięcy później świat rocka obiegła sensacyjna wieść o nowych utworach zespołu i faktycznie w październiku 2008 roku ukazał się album "Cosmos Rocks". Krytycy jednak byli zdecydowanie na nie - magazyny "Blender" i "The Observer" przyznali raptem jedną gwiazdkę, o jedną więcej dali recenzenci "Rolling Stone" i "Guardiana". Lepiej wydawnictwo przyjęli fani, na trasie pojawiło się ponad milion widzów, a w Charkowie na Ukrainie obejrzało Queen rekordowe 350 tys. osób.

W połowie maja tego roku Rodgers oznajmił, że jego 5-letnia przygoda z Queen zakończyła się (choć nie wykluczył ponownej współpracy w przyszłości), a miesiąc później Bad Company powrócił na scenę w oryginalnym składzie, poza zmarłym Bozem Burrellem. Zastąpił go współpracownik Rodgersa Lynn Sorensen, a jako drugi gitarzysta dołączył Howard Leese, były muzyk grupy Heart.

Czytaj także:

Queen znów bez wokalisty

Queen potrzebuje odpoczynku

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: muzyka | Mercury | Led Zeppelin | Queen | Paula | Paul Rodgers
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy