Reklama

Róża zmiennych wiatrów

Pokahontaz "Rekontakt", MaxFloRec

Oczekiwania związane z ponownym spotkaniem Fokusa i Rahima były olbrzymie, a sukces "Jesteś Bogiem" tylko te oczekiwania podsycił. Z tym że ci, którzy poszukiwali nowych kawałków PFK, tylko parę lat później, mogą się mocno zdziwić. "Rekontakt" to płyta nowoczesna, odważna brzmieniowo i jednoznacznie obala zarzuty o komercyjne pobudki jej powstania.

Drugie Pokahontaz przede wszystkim powinno być zapamiętane jako ukazanie w pełnej krasie olbrzymiego talentu muzycznego, jakim bez wątpienia obdarzony jest DiNO. Są momenty, kiedy gliwicki producent jest na "Rekontakcie" nawet większą gwiazdą niż Smok i Rahuene. Nowy singel, w którym gościnnie pojawia się Pezet, sprawia, że wiele osób zacznie się zastanawiać co byłoby, gdyby "Radio Pezet" warszawiak zrobił właśnie z DiNO. "Niemiłość" to hit na miarę powrotu po siedmiu latach. Za niesłuszne uznawałbym też wrzucanie tej płyty do worka z napisem "dubstep", wydaje mi się, że muzyczny horyzont jest tutaj znacznie szerszy. Potężny bit w "Róży wiatrów", wprowadzony jeszcze fantastycznym intro, korzysta z dużo starszych rozwiązań hiphopowych i brzmi imponująco.

Reklama

DiNO nie jest "hiphopowym producentem", jest muzykiem świadomym swoich umiejętności i drogi, którą chce podążać. Fokus i Rah za to pokazują na tej płycie, że są raperami z krwi i kości. Złośliwi powiedzą, że Pezet i Łona zepchnęli ich w cień, ale de facto, każdy ma tu do zaproponowania coś, czego na scenie brakuje. Fokus ma tutaj troszkę nadmierną skłonność do przechwalczych bragga, ale i w innej stylistyce sprawdza się dobrze. Rahim kombinuje ze swoim głosem w tak zaawansowany sposób, że dla umiejętności mikrofonowych tego doświadczonego MC trzeba mieć uznanie. Solowy kawałek Raha (akurat na bicie DonDe, a nie DiNO) "Pompuj pompuj" z historią o "luzaku" i "looserze" to jeden z wyróżniających się momentów płyty.

Podstawowe zastrzeżenie do raperów to sama treść. Pod względem stylu, obydwaj są bardzo wyrazistymi postaciami, profesjonalistami na mikrofonie, obaj mają swoje rozwiązania, których nikomu nie uda się podrobić. U Rahima wielu może razić to, że czasem czuje się zbyt pewnie i rapuje kilka bardzo oczywistych i wyeksploatowanych rymów, ale zdarza się to rzadko. Fokus lubi zapętlić się w swoim bragga niespecjalnie wrzucając tam jakieś punchline'y, które zostaną w głowie na dłużej. Nie mówię, że Pokahontaz rapują o niczym - "Niemiłość" jest bardzo dobrze napisana i takich numerów jest więcej, ale nie ma np. żadnej takiej zwrotki Fokusa jak na "Kodexie 4", nie ma żadnych zagmatwanych historii, skomplikowanych i wysmakowanych konceptów.

Przypuszczam, że dla wielu fanów członków PFK Kompany "Rekontakt" będzie się bardziej kojarzył z dobrym początkiem niż ze sporo słabszą od reszty końcówką, gdzie kawałek z Grizzleem irytuje, a utwór "Nastroje" jest mało nastrojowy. Zapamiętane zostaną niesamowite momenty DiNO i tylko dobre, rzadziej bardzo dobre momenty raperów. Nagrywając materiał pod ciężarem oczu sugerujących, że duet chce zarabiać dalej na sukcesie filmu, nie poszli na pewno na łatwiznę, wręcz przeciwnie - zrobili album bardziej kontynuujący dzieło 600V z "Receptury" niż Paktofonikę. Fokus i Rahim są już w innych momentach swoich karier i trzeba o tym pamiętać sięgając po "Rekontakt".

6/10

Czytaj recenzje płytowe na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: "Wiatr" | Pokahontaz | recenzja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy