Recenzja Zakopower "Drugie pół": Drugie pół i dogrywka
Iśka Marchwica
Pozory są inne, ale Zakopower tak naprawdę tworzy muzykę z podwójnym dnem. Do tego drugiego zwykle docierają nieliczni, ale to sprawia, że zespół Sebastiana Karpiela-Bułecki potrafi połączyć słuchaczy szukających łatwych do zaśpiewania, popowych piosenek z tymi, którzy od muzyki wymagają znacznie więcej.
Kto zniechęcił się (a wiem, że są tacy, także wśród fanów Zakopower) singlem "Tak ma być", powinien dać "Drugiemu pół" jednak szansę. Ten utwór ze swoją prostą melodią i wpadającym w ucho refrenem, jest oczywiście pomyślany na murowany przebój, ale nie nie jest dobrym reprezentantem albumu. Bo "Drugie pół" to płyta o wielu twarzach: popowej, poetyckiej, folkowej, a nawet symfonicznej. Tuż po feralnym "Tak ma być" słyszymy bogato zaaranżowany "Powrót" z udziałem orkiestry (album został nagrany z Atom String Orchestra, prowadzoną przez muzyków Atom String Quartet). Śpiew Sebastiana pędzi równo z melodią smyczków, fanfarami rogów i z dopełniającymi harmonię basami na dalszym planie. Tak piękne i głębokie brzmienie odnajdziemy też w refrenie poruszającej tytułowej ballady "Drugie pół", gdzie do wokalu Karpiela dołączają głosy pozostałych muzyków zespołu na tle długich dźwięków orkiestry smyczkowej.
A rola orkiestry jest na tej płycie zresztą bardzo ważna. To właśnie ona jest punktem wyjścia do aranżacji, istotnym głosem w tworzeniu piosenek. Weźmy na ten przykład wzruszającą pieśń "Tata" do nienarodzonego dziecka, w której Zakopower dali fletom i klarnetom zadanie zbudowania wesołego, figlarnego charakteru utworu. Dęciaki podołały temu, tworząc delikatnie poszarpaną melodię, koronkową bazę dla kompozycji. Najważniejszy jednak nadal, jak to u Zakopower, jest głos, a właściwie sekcja wokalna. Unisonowy śpiew potrafi zmieść słuchacza siłą i intensywnością. Usłyszymy to w utworze "Siwa mgła", wyraźnie naznaczonym podhalańskim folklorem albo "Udomowionych", które aż się proszą o kolektywne śpiewanie.
"Drugie pół" to album złożony, warto go posłuchać uważnie kilka razy. Wtedy wyłapiemy wszystkie jego zalety, poukrywane w partiach śpiewu, zespołu czy orkiestry. Muzycy Zakopower od lat zadowalają nas ładnymi melodiami, dobrze napisanymi tekstami i pobudzającą serce piękną harmonią głosów wokalnych i instrumentalnych. Pod tym względem nic się nie zmieniło. Jednak "Drugie pół" to coś o wiele więcej - to góralska zaduma, która przeplata się z miejskim pędem w najwyższej jakości formie piosenki rozrywkowej. Warto dać "Drugiemu pół" szansę i wsłuchać się w to, co Sebastian Karpiel-Bułecka ma nam do powiedzenia.
Zakopower "Drugie pół", Kayax
8/10