Recenzja Aquilo "Silhouettes": Historie gorzkie i melancholijne

Zapewne brytyjski duet Aquilo za dawno zapowiadany debiut długogrający, poprzedzony pięcioma EP-kami, zgarnie wiele pochwał. I słusznie - kierunek dobry, wykonanie dokładne, szczypta melancholii dorzucona tu i tam dodaje mu wiele czaru. Może to wszystko zbyt schematyczne, ale muzycy są na właściwej drodze do wypracowania własnego, oryginalnego brzmienia.

Autorom udało się poskładać wszystkie fragmenty w spójny twór
Autorom udało się poskładać wszystkie fragmenty w spójny twór 

Od "I Gave It All" czy śpiewanego łamiącym głosem tytułowego "Silhouette", przez "Almost Over" czy "Blindside", aż do zamykającego "Waiting", Tom Higham i Ben Fletcher raczą słuchacza balladami, rozmarzonymi, pokazującymi kruchość i delikatność kompozycjami.

Przyjemnie słucha się tych niewymuszonych utworów, które, jak można wywnioskować, zostały zrodzone na bazie wielu przykrych przeżyć i wydarzeń, przez co niosą historie gorzkie i melancholijne.

Album stoi na solidnych podstawach, o które pomogli zadbać producenci - wśród nich choćby Sohn czy Ólafur Arnalds. Ich wkład nie jest mocno odczuwalny, "Silhouettes" to nie tylko chłodne brzmienia - numery takie jak "Complication" czy "You Won’t Know Where You Stand" potrafią porwać tanecznym rytmem i brzmieniem r’n’b. Pojawiają się także soulowe tropy, na przykład w "Never Seen You Get So Low".

Różnorodne składowe czynią z "Silhouettes" album eklektyczny, choć zestaw dopieszczonych kawałków czasem jest aż zbyt wygładzony. Autorom udało się poskładać wszystkie fragmenty w spójny twór, któremu być może do wyjątkowości sporo brakuje, jednak jest dla duetu świetną prognozą na przyszłość.

Aquilo "Silhouettes", Universal Music Polska

6/10

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas