Nie tylko wdowa

Hole "Nobody's Daughter", Mercury/Island Def Jam

Hole "Nobody's Daughter"
Hole "Nobody's Daughter" 

Liczyłem, że nowy album zespołu Courtney Love będzie jeszcze bardziej brudny, niegrzeczny, szorstki. To wciąż jednak klasowy, śmiejący się z wymogu nowoczesności rock.

Courtney pisała tę płytę przez blisko pięć lat. Pierwsze utwory powstały w klinice odwykowej. Do tworzenia zachęciła wokalistkę jej przyjaciółka, Linda Perry (pisała przeboje dla Christiny Aguilery, Gwen Stefani czy Pink). To Perry czuwała nad pierwszymi nagraniami, później ustąpiła miejsca Micko Larkinowi - nowemu, 23-letniemu gitarzyście Hole - i Michaelowi Beinhornowi, który wyprodukował poprzednią płytę grupy, "Celebrity Skin" z 1998 roku. Tak długi proces tworzenia i zmieniający się współpracownicy (wspomnieć należy jeszcze Billy'ego Corgana z The Smashing Pumpkins) dobrze zrobiły nowemu albumowi. Ostały się na nim najlepsze rzeczy, jakie Courtney w tym czasie napisała. Długa jest lista piosenek, które nie znalazły się na płycie, gdyż nie były według Love wystarczająco dobre.

"Nobody's Daugter" to rock składający się z gitar, perkusji i zdartego wokalu 45-letniej Amerykanki. Nie ma tu produkcyjnych cudów, smyczków w tle, elektronicznych wstawek, intrygujących sampli, metaforycznych tekstów. Są za to sugestywne, mocne riffy, przyprawione albo rykiem Courtney, albo jej pijackim mruczeniem w stylu Marianne Faithfull. Czasami piosenki są grunge'owe ("Skinny Little Bitch"), innym razem bardziej poprockowe ("Letter To God").

Wokale brzmią tak, jakby Courtney weszła do studia, zaśpiewała, stwierdziła, że jest okay i poszła na wódkę. Trudno mi wyobrazić ją sobie, jak szlifuje swoje partie do - względnej - perfekcji. Zawsze ceniłem sobie uroczą niechlujność takich wokalistów jak ona czy Pete Doherty. Jakby chcieli powiedzieć: Ja tak śpiewam. Jak się nie podoba, to wynocha!

Courtney Love nie znosi, gdy mówi się o niej "wdowa po Kurcie Cobainie". Myślę, że albumem "Nobody's Daughter" ostatecznie udowodniła, że jest nie tylko byłą żoną legendy rocka, ale także artystką pełną gębą.

8/10

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas