"Must Be The Music": Kora ucisza Piotra Roguckiego

Sprawdźcie, co działo się w niedzielnym (20 września) odcinku "Must Be The Music"!

Kora "usadziła" Piotra Roguckiego
Kora "usadziła" Piotra Roguckiegofot. Piotr TarasewiczPolsat

Program rozpoczął występ Denisa Warmuły, który jurorom przedstawił "Piosenkę jak pocałunek" Michała Wiśniewskiego. Prowadzący imprezy karaoke 26-latek z Rudy Śląskiej śpiewający głosem lidera Ich Troje przekonał tylko Piotra Roguckiego, który docenił fakt, że Denis poświęcił swój czas na przygotowanie takiej piosenki. "I że się publiczność dobrze bawiła" - podkreślił. "Nic mi się nie podobało, ale może dlatego, że jestem stara i zgorzkniała" - skomentowała swoje "nie" Elżbieta Zapendowska.

Denis Warmuła w "Must Be The Music"Polsat

Kwintet Radios In Motion z Częstochowy wykonał własny utwór "She's Tracking Me", zbierając trzy głosy na "tak". Na "nie" zagłosowała jedynie Kora, która i tak miała sporo pozytywnych słów do zespołu. "Nie zrozumiałam prawie ani jednego słowa, było bardzo dużo nieczystych dźwięków, ale jest w tym interesujący pomysł" - oceniła. "Dobrze kombinujecie, chętnie kupię waszą płytę" - chwalił Piotr Rogucki.

Kolejne dwa występy zasłużyły na komplet pozytywnych ocen od jury. Złota Jesień to ekipa seniorów z Dolic, którzy przygotowali własną wersję przeboju "Bałkanica" grupy Piersi. "Ta wersja podoba mi się bardziej niż oryginał. Robicie malownicze i ciepłe wrażenie" - mówił Rogucki. "Umilacie ludziom życie i sobie i to jest piękne przesłanie. Umiecie łączyć pokolenia i to jest wartością" - dodała Elżbieta Zapendowska. Czwórka jurorów od członków zespołu otrzymała w prezencie robione przez nich ozdobne kapelusze.

Ozdobą programu była 38-letnia Iza Kowalewska, wokalistka znana z grupy Muzykoterapia i współpracy z m.in. Fiszem. W "Must Be The Music" zaśpiewała solowy manifest - "Nocna zmiana kobiet". "Zjawiskowo fantastyczna" - nie miała wątpliwości Kora. "Miałem dreszcze na plecach" - to Piotr Rogucki. "Ma pani wygar, możliwości wokalne baaardzo" - chwalił Adam Sztaba.

Kolejnym mocnym akcentem odcinka byli wracający do programu półfinaliści piątej edycji - Bubliczki (własny utwór "Nalejmy wina" łączący bałkańskie i kaszubskie brzmienia). "Jazda bez trzymanki, wszystko się zgadza" - powiedział Piotr Rogucki. "Świetny aranż, ale wykonać to - brawo, naprawdę, światowymi muzykami jesteście" - doceniał Adam Sztaba.

"Sad pop" - tak swoją twórczość określa zespół Extra (autorski utwór "Kino"). "Dla mnie to było bardzo, bardzo dziwne" - oceniła Ela Zapendowska, jako jedyna wciskając "nie". Po zachwytach pozostałych jurorów (Adam Sztaba: "Wspaniały, mądry minimal, ciekawym tworem jesteście") szybko jednak zmieniła zdanie.

Przy ocenie ostatniego występu - grupy Układ S.I. z własnym utworem "Napisaniu tekstu" - doszło do słownych przepychanek między Korą a Piotrem Roguckim. Trio z Wrocławia gra hip hop z żywymi instrumentami (basista z króliczą maską) z dodatkiem elektroniki. Zespół zdobył trzy "taki" przy głosie Kory na "nie". "Mega wyjątkowe połączenie, niestandardowy utwór. Ciekawe i inspirujące" - zachwycał się Piotr Rogucki. Kora wahała się do końca. "Być może pewne rzeczy w wokalu były przesadzone, ale do formy nie mam zastrzeżeń" - oceniła. Próbę wejścia jej w słowo przez Roguckiego ostro skomentowała: "Nie mów mi o co chodzi w tej muzyce, bo wychodzi na to, że wszystko wiesz".

Szansę na półfinały mają jeszcze Colours Of Tango z Łodzi z wokalistą z Buenos Aires ("Por una cabeza" Carlosa Gardela; 4 x "tak"), 19-letnia Anna Buczkowska z Katowic ("One And Only" Adele; 4 x "tak"), rockowo-metalowy Bacteryazz ("Jaszczur"; na "nie" Piotr Rogucki), 19-letnia Nicole Turner z Londynu (własny numer "Relief"; na "nie" Piotr Rogucki).

Co ciekawe, największe emocje wśród internautów zebrał duet początkujących nastolatków: wyglądający jak młodsza kopia Kamila Bednarka 16-letni wokalista Bartosz Furman i o trzy lata młodszy gitarzysta Karol Wróbel ("Na chwilę" Grzegorza Hyżego i Tabba; na "nie" tylko Kora).

"Nie rozumiem swojej decyzji, ale z jakiegoś powodu mnie zjednaliście, może dlatego, bo jakaś prawda w was jest" - zastanawiał się Adam Sztaba. "Błąd na błędzie, ale coś w was jest" - podobnego zdania była Ela Zapendowska.

Bartosz Furman i Karol Wróbel ujęli internautów i jurorówPolsat

Przepadł za to wracający do "Must Be The Music" 48-letni Jerzy Budny z Olsztyna, który wykonał własną piosenkę "Nie ma szmalu, nie ma balu". W czwartej edycji przeszedł przez casting dopiero po dogrywce ("Kocham pana" - wyznał wówczas Adam Sztaba), ale teraz przekonał do siebie tylko Piotra Roguckiego. Po dyskusji na temat tekstu utworu, opartego o częstochowskie rytmy, zdanie zmieniła Kora - z zastrzeżeniem: "Ale proszę tego nie powtarzać".

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas