The Voice Senior
Reklama

Widzowie TVP oburzeni tym, jak potraktowano zwycięzcę "The Voice Senior"! "Brak szacunku"

Finał "The Voice Senior" za nami! Czwartą edycję programu bezapelacyjnie wygrał Zbigniew Zaranek z drużyny Maryli Rodowicz. O ile widzowie są zadowoleni z takiego rozstrzygnięcia, dużo mniej podobał im się styl, w jakim Zaranek odebrał nagrodę. Według nich zwycięzca został potraktowany bez szacunku, a nagrodę przekazano mu w fatalny sposób.

Finał "The Voice Senior" za nami! Czwartą edycję programu bezapelacyjnie wygrał Zbigniew Zaranek z drużyny Maryli Rodowicz. O ile widzowie są zadowoleni z takiego rozstrzygnięcia, dużo mniej podobał im się styl, w jakim Zaranek odebrał nagrodę. Według nich zwycięzca został potraktowany bez szacunku, a nagrodę przekazano mu w fatalny sposób.
Zbigniew Zaranek w trakcie finału "The Voice Senior" /Jacek Kurnikowski /AKPA

Zbigniew Zaranek od początku edycji "The Voice Senior" typowany był jako faworyt programu. Również w finałowym odcinku, nagranym jeszcze w 2022 roku wokalista zaprezentował się ze znakomitej strony.

Uczestnik poruszył widzów wykonaniami utworów Czesława Niemena "Dziwny jest ten świat" oraz "Nie widzę ciebie w swych marzeniach" Skaldów. W finale obyło się bez niespodzianki. Podczas finałowego odcinka programu, emitowanego już na żywo, Zaranek został ogłoszony zwycięzcą show.

Reklama

Jednak właśnie moment wręczenia nagrody okazał się największym zgrzytem, a widzowie w dość ostrych słowach podsumowali to, co zobaczyli na antenie.

Widzowie oburzeni końcówką finału "The Voice Senior". "Brak słów", "Dziadostwo"

Finałowy odcinek "The Voice Senior", który wyemitowano na żywo, trwał dużo krócej od innych fragmentów programu, bo zaledwie 30 minut.

Zobaczyliśmy w nich czekających na wynik finalistów razem ze swoimi trenerami oraz prowadzących Rafała Brzozowskiego i Małgorzatę Tomaszewską. Z racji, że jeszcze w trakcie finału można było oddawać głosy, samo przekazywanie werdyktu bardzo mocno rozciągnięto.

Na sam koniec Rafał Brzozowski w końcu przekazał wyniki i ogłosił Zbigniewa Zaranka wygranym show TVP. Jednak zrobił to w dużym pośpiechu, gdyż czas antenowy dobiegał końca. Zwycięzca zdołał powiedzieć kilka słów, następnie zaproszono go na scenę, aby wykonał piosenkę "Niech żyje bal", a statuetkę otrzymał już podczas wyświetlania napisów końcowych.

Już po występie Zaranek spytał, czy może powiedzieć jeszcze kilka słów, jednak dostał negatywną odpowiedź, gdyż program schodził już z anteny. Takie zakończenie finału nie przypadło do gustu widzom, którzy swoje oburzenie wyrażali w komentarzach na stronie programu:

"Pan Zbyszek najlepszy! Samo wręczenie nagrody i szacunek dla finalistów poniżej' '0'... Brak słów...", "Byle jak wręczona nagroda. Zwycięzca nie mógł powiedzieć kilku słów podziękowań".

"Ale dziadostwo, jak można wręczyć nagrodę zwycięzcy 'później' tzn. podczas napisów końcowych", "Pierwszy raz widziałem, żeby w taki sposób potraktować zwycięzcę . Wręczając główna nagrodę w trakcie opadającej kurtyny".

"Troszkę mi żal, że ogłoszenie zwycięzcy i moment wręczenia nagrody odbył się w biegu. Można było chociaż wstać czytając werdykt i przekazać nagrodę w sposób bardziej uroczysty. Ale może się czepiam".

"Facet chciał coś powiedzieć to nie, bo czas antenowy. To była ważna dla niego chwila, więc powinien mieć swój, dłuższy czas na wypowiedź", "Wygrana zasłużona. Od początku zdecydowany faworyt. Ale z oprawą finału to TVP dała ciała po całości".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama