Maryla Rodowicz po raz pierwszy opowiedziała o tym w "The Voice Senior". "To były bardzo dramatyczne sceny"
Jedną z uczestniczek ostatniego odcinka "The Voice Senior" była pani Nina, której historia zainspirowała Marylę Rodowicz do szczerego wyznania.
W czwartej edycji "The Voice Senior" widzowie będą mogli zobaczyć ponad 40 uczestników w wieku powyżej 60 lat. Ich występy oceniać będą Maryla Rodowicz, Piotr Cugowski oraz debiutujący w roli trenerów Alicja Węgorzewska i Tomasz Szczepanik, lider grupy Pectus.
Historie uczestników najnowszej odsłony programu przybliżą widzom prowadzący: debiutująca w "The Voice Senior" Małgorzata Tomaszewska oraz Rafał Brzozowski.
Jedną z uczestniczek ostatniego odcinka programu "The Voice Senior" była pani Nina. Kobieta opowiedziała o swojej międzynarodowej karierze muzycznej, w tym w śpiewanie podczas... wesela syna Saddama Husajna.
"To było ogromne przeżycie dla mnie, bo było tam jak na party po hollywoodzkich Oscarach" - powiedziała pani Nina.
W pewnym momencie ze względu na małą córeczkę Izę.
"Podziękowałam kolegom, powiedziałam: 'Słuchajcie, ja muszę wracać do Izy'. Wróciłam i powiedziałam, że nigdy więcej nie wyjadę" - opowiedziała uczestniczka programu TVP.
"Ciężko podejmować takie decyzje, kiedy masz na szali pracę, kontrakty, a z drugiej strony dzieci" - przyznał Tomasz Szczepanik. To obudziło w Maryli Rodowicz wspomnienia swoich zagranicznych wojaży.
"Codziennie dzwoniłam, ale co są telefony. Wszystkie pieniądze, jakie zarabiałam, wydawałam na telefony i na zabawki w Stanach. Żałuję... To były bardzo dramatyczne sceny, jak syn 4-letni stawał w drzwiach i mówił: 'Nie wyjdziesz'. A ja już z walizką spakowaną musiałam wychodzić. On dostawał histerii. Straszne. On mi nigdy tego nie wypomniał, ale ja czuję, co on czuje" - podzieliła się legenda polskiej sceny.